Sebastian Fabijański kolejny raz był gościem show "Kuba Wojewódzki". Tym razem aktor opowiedział o swoich problemach, a także o filmie 'Kamerdyner", w którym wcielił się w głównego bohatera.
Kuba Wojewódzki zaskoczył widzów i zaczął wywiad od... poważnego pytania.
Co się stało? Ktoś cię skrzywdził?
Życie - sentymentalnie odpowiedział aktor, który nie uciął dyskusji, ale zaczął ją rozwijać.
(...) Tato mi zeszłego roku zmarł. I to bez zapowiedzi. Okazało się, że jestem posranym dzieckiem, które czuje się, jakby na nowo się narodziło. (...) Po śmierci ojca dowiedziałem się dużo na swój temat i mnie to przytłoczyło - wyznał Fabijański.
Na tym jednak rozmowy o rodzinie aktora się nie skończyły. Samozwańczy król TVN zaczął później dopytywać o matkę artysty.
Gdyby nie mama, to nie wiem, co by ze mną było. Mama ty wiesz, ale dziękuję - powiedział aktor, zwracając się do kamery.
Trochę to zahacza o "Rozmowy w toku" dodał po chwili.
Dalsza rozmowa Wojewódzkiego i Fabijańskiego zaczęła być już zdecydowanie bardziej ironiczna i sarkastyczna.
Zaczęły padać pytania o to, jak aktor radzi sobie z popularnością, którą przyniosła mu rola "Cukra" - bohatera filmów Patryka Vegi.
Czy ty miałeś swój plakat w swoim pokoju? Nasi wspólni znajomi mi to powiedzieli.
Chyba ty! Zmień znajomych albo dealera - odparował Fabijański.
Później Fabiański na prośbę Wojewódzki zdradził kulisy powstawania nagrodzonego w Gdyni filmu "Kamerdyner"
Nauczyłeś się kaszubskiego?
To nie była nauka kaszubskiego. Nauczyłem się słów, które wypowiada Mateusz, by wypadł wiarygodnie - wyznał aktor
Kolejne minuty rozmowy stawały się coraz bardziej dziwne i wprowadzały niepokojący nastrój.
Ważnym momentem wywiadu było pojawienie się słynnej Wodzianki. Wojewódzki żartobliwie próbował zeswatać ją z aktorem. Jego próby spełzły jednak na niczym, bo Fabiański nadal nie wyglądał na zainteresowanego.
Dziewczyna szuka domu - zaczął Wojewódzki.
Tym samym dziennikarz nawiązywał do tabloidowych nagłówków, mówiących o tym, że jakiś czas temu gwiazdor razem z z Olgą Bądź kupił mieszkanie, a teraz para nie jest już razem.
Ja też! Co ja mam ci powiedzieć? Chcesz mnie jakoś uruchomić, ale takie teksty mnie nie uruchamiają - uciął.
Fabiański sprawiał wrażenie coraz bardziej zdenerwowanego. Stąd też niebezzasadnie prowadzący zapytał o to, jak jego gość się czuje.
Ch**owo, ale stabilnie - usłyszał w odpowiedzi.
To jest program o tobie, a ty się mną ku**a dekorujesz - dodał po chwili aktor.
AG