DRUŻYNA BARONA I TOMASA
Na pierwszy ogień z drużyny Barona i Tomasa poszła Marcelina Mróz, która przejmująco zinterpretowała piosenkę "Promise" Me, z repertuaru Beverly Craven.
Przepiękna barwa głosu, różnorodna. Piosenka w oryginale nie była dla mnie tak interesująca, jak to, jak ty ją zaśpiewałaś - ocenił ją Andrzej Piaseczny.
Kolejny wystąpił Filip Lato z piosenką "Black Hole Sun" Soundgarden. Łagodniej, niż w oryginale, ale równie pewnie i czysto.
Świetna interpretacja. Jest w tobie coś fajnego, niepokornego. Ten występ bardzo mi się podobał - oceniła go Natalia Kukulska.
Potem zobaczyliśmy Tomasza Trzeszczyńskiego, jednego z faworytów tej edycji show. Zaśpiewał "Thriller" Michaela Jacksona. Przewrotny wybór, bo Trzeszczyński preferuje ciężką muzykę, a musiał zaśpiewać pop. Udało mu się.
Zrobiłeś to totalnie w swoim stylu i miałeś niełatwe zadanie, bo chłopaki dali ci zadanie, które nie jest z twojej bajki - powiedziała mu po występie Maria Sadowska.
Ostatnią z ekipy Barona i Tomasa była Weronika Curyło. Zaśpiewała popularną piosenkę Violetty Villas, "Do ciebie, mamo". Curyło to prawdziwa dama na scenie, dumnie, szlachetnie zaśpiewała tę piosenkę. I wzruszająco
Dyplomatycznie powiem, że nie jestem zwolennikiem tej piosenki, ale wiem, że ludzie ją kochają i ty zajmiesz pierwsze miejsce w głosowaniu. Jesteś tu absolutnie genialna. Kiedy widzę cię na scenie, to przepraszam za porównanie, ale widzę trochę młodszą Kayah - powiedział Andrzej Piaseczny.
W głosowaniu widzów awans do dalszej części show zapewnili sobie Marcelina Mróz i Weronika Curyło. Baron i Tomas, zgodnie z przewidywaniami, zdecydowali się zabrać ze sobą Tomasza Trzeszczyńskiego. Odpadł Filip Lato.
DRUŻYNA MARII SADOWSKIEJ
Pierwsza pojawiła się na scenie Ewelina Przybyła i zaśpiewała "Perfect Illusion" Lady Gagi. Przybyła zaśpiewała mocno, zdecydowanie. Ma silny głos i pewnie czuje się na scenie. Wyróżnia ją odważna sukienka z dużym dekoltem.
To była wreszcie Lady Gaga z ludzką twarzą. Pozamiatałaś - ocenił jej występ Andrzej Piaseczny.
Potem posłuchaliśmy Mateusza Guzowskiego i "Sam na sam", piosenkę Szymona Chodynieckiego. Lirycznie, ale z rockowym zadziorem.
Solóweczkę z tym gościem, to chyba w pięć osób - zażartował po jego występie Baron.
Trochę rozjaśniłeś nam ten wieczór, dziękujemy - dodał Tomas.
Jako trzecia pojawiła się Aga Damrych i zaśpiewała "Error" Natalii Nykiel. Damrych świetnie czuje się na scenie, jest urodzoną showmanką, a przy tym śpiewa czysto i z energią. Słuchanie jej to przyjemność.
To, że górami rozsadzasz budynki, to wiadomo, ale podoba mi się, że jesteś kameleonem. Wielkie brawa - pochwaliła ją Natalia Kukulska.
Potem na scenę wyszła Katarzyna Góras i brawurowo zaśpiewała utwór "Without You" Mariah Carey. Zaczęła delikatnie i z niebywałą subtelnością. Głos wibrujący emocjami, głęboki i dramatyczny. Idealnie pasujący do piosenki. Fantastyczne wykonanie. Ciarki przechodzą!
Mariah Carey zajmuje się teraz reality show i zaprasza ludzi do swojego domu, a tobie życzę, żebyś zapraszała ludzi nie do domu, ale na koncerty, bo genialnie jesteś do nich przygotowana - skomplementował ją Andrzej Piaseczny.
Głosami widzów przeszli do następnego etapu show Katarzyna Góras i Mateusz Guzowski. Maria Sadowska zabrała Ewelinę Przybył. Odpadła Aga Damrych.
DRUŻYNA ANDRZEJA PIASECZNEGO
Łukasz Bąkowski był pierwszym uczestnikiem, którego zobaczyliśmy w tej części programu. Zaśpiewał "Hymn For The Weekend", Coldplay
Na początku miałeś jakieś niepewności, ale jak wiadomo, nieważne, jak się zaczyna, ale jak się kończy, ale zakończyłeś brawurowo. Świetny występ - ocenił jego występ Baron.
Następna w kolejce była Anna Waszkiewicz. Jej "Krakowski Spleen" Maanamu zaśpiewany był trochę niżej, i może nawet nieco leniwiej, niż w oryginale, ale równie ciekawie.
Czuję się bardzo usatysfakcjonowana tym występem. Pokazałaś skrajność: nostalgię i pazur - występ spodobał się Natalii Kukulskiej.
Trzeci był Sami Herb i on zaśpiewał "Superstition" Steviego Wondera.
Jest nuda, bo ciągle was chwalimy i nie dałeś mi szansy. Było świetnie, super - powiedziała mu Maria Sadowska.
I ostatni w tej części wystąpił Mateusz Grędziński. W jego interpretacji usłyszeliśmy "Nie mogę ci wiele dać" Perfectu. Zaczął delikatnie, niemal estradowo tę rockową przecież balladę. Potem już było tylko fantastycznie.
Dzisiaj opadły wreszcie z ciebie emocje i zobaczyliśmy lirycznego Mateusza, który jest prawdziwym Mateuszem. Fajnie, że w tę stronę idziesz - Tomas był zachwycony.
Decyzją widzów dalej przeszli Mateusz Grędziński i Łukasz Bąkowski. Andrzej Piaseczny zdecydował, że awansuje Sami Herb. Odpadła Anna Waszkiewicz.
DRUŻYNA NATALII KUKULSKIEJ
Jako pierwszy na scenę wyszedł Damian Rybicki i przecudownie zinterpretował "Its Oh So Quiet". Dokładnie w styl Bjork, zmieniając tempo, tonację i barwę głosu. Rewelacja!
Jestem zachwycona. Strasznie się cieszę, że ta piosenka zaistniała w tym programie. Kurczę, zrobiłeś z tego coś. Coś absolutnie swojego - powiedziała Maria Sadowska.
Potem Olga Barej zachwyciła "Sambą przed rozstaniem" Hanny Banaszak.
To bardzo trudna piosenka i obiecałem sobie, że będę uczestnikom mówić jak najlepsze rzeczy, ale błagam cię, nie bierz tego personalnie. Nie udało się, przepraszam - powiedział Piaseczny. - Wszyscy znamy ją z idealnego wykonania. Ty otworzyłaś tę piosenkę i może jest to jakiś sposób na jej wykonanie, ale nie przekonałaś mnie, a piosenki powinny przekonywać.
Przepraszam, uważam, że udało się - wtrącił się Baron.
Nie zgodzę się - dodała Natalia Kukulska.
Pierwszy raz w tym odcinku piosenka podzieliła jurorów.
Przedostatnim uczestnikiem na scenie był Patryk Wasilewski, któremu przypadła w udziale piosenka "Sorry" Justina Biebera.
Patryk działa na mnie jakoś tak, że uśmiecham się, a kiedy śpiewa, to nie martwię się ani o tonację, ani o artykulację. Właśnie takiego wykonania bym od ciebie oczekiwał - powiedział Tomas.
Ostatnia na scenie pojawiła się Anna Karwan i brawurowo wykonała piosenkę "Aleją gwiazd" Anny Sośnickiej. Za występ otrzymała huraganowe brawa.
Życzę ci więcej polskich piosenek, bo jesteś naprawdę świetna - powiedział jej Andrzej Piaseczny.
Widzowie zdecydowali, że w dalszych odcinkach zobaczymy Damiana Rybickiego i Annę Karwan. Trenerka zaś zdecydowała się dać szansę Patrykowi Wasilewskiemu.
JZ