Krzysztof Rutkowski pojawił się pod koniec września na widowni "Tańca z gwiazdami". Detektyw bez licencji udzielił przy tym kilku wywiadów, poruszając m.in. temat wychowania syna Juniora. Przypomnijmy, że Rutkowski pozostał teraz w domu z chłopcem sam, gdyż jego żona Maja udała się na Sri Lankę, by wziąć udział w nowej edycji "Królowej przetrwania". W rozmowie z Plotkiem gwiazdor opowiedział o niedawnym powrocie Juniora do szkoły.
- W tym momencie zostałem obarczony również obowiązkami przejęcia domu i prowadzenia tego domu, ponieważ Mai nie ma. Zajmuje się pomocą dla Juniora, (...) muszę wstać rano, zrobić kanapki i przygotować dziecko do szkoły. Później kolejne zadania, które spoczywają na mnie, obowiązki domowe niestety bez obecności Mai, ja się nimi zajmuję - opowiedział w rozmowie z reporterką Plotka Weroniką Zając Rutkowski. Nasza dziennikarka dopytała celebrytę więc, jak 12-letni Junior radzi sobie aktualnie po powrocie do szkoły. - Doskonale sobie radzi w szkole. Myślę, że tak jak w ubiegłym roku szkolnym, tak w tym zakończy z czerwonym paskiem, tak jak to było ostatnio - skomentował detektyw bez licencji.
Jak się okazało, ulubionym przedmiotem szkolnym chłopca ma być przy tym język hiszpański. - Junior uczy się trzech języków: hiszpańskiego, angielskiego i niemieckiego. Myślę, że te języki, które będzie znał, pomogą mu z pewnością w życiu - dodał w rozmowie Rutkowski.
Temat syna został poruszony także w wywiadzie Rutkowskiego dla Pomponika. Gwiazdor opowiedział w nim o kieszonkowym Juniora. Chłopiec ma przy tym posiadać własną kartę płatniczą. - Junior ma kartę, którą dysponuje. Na karcie może mieć tysiąc złotych, jeżeli sobie cokolwiek kupuje, bądź potrzebuje, to ma swobodę decyzji. Moim zadaniem jest tylko uzupełnić mu konto - wyznał Rutkowski. 12-latek nie otrzymuje jednak stałej kwoty kieszonkowego na konto. - Junior nie dostaje co miesiąc tysiąc złotych. Junior dostaje tyle, ile potrzebuje. Tak byśmy to powiedzieli - dodał detektyw bez licencji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!