• Link został skopiowany
Tylko u nas

Nie wszystkie celebrytki zachwycają się Labubu. Doda mówi o modzie na głupotę

Marcin Wolniak
Doda nie uległa modzie na Labubu. Wokalistka w rozmowie z Plotkiem postanowiła skrytykować celebrytów, którzy promują chińskie maskotki.
Doda nie jest fanką mody na Labubu
Doda nie jest fanką mody na Labubu. Fot. HECTOR RETAMAL/EN, KAPiF

Moda na Labubu trwa w najlepsze, ale nie ogarnęła wszystkich. Te maskotki, stworzone przez hongkońsko-belgijskiego projektanta Kasinga Lunga, to zdecydowanie najpopularniejszy gadżet tego roku. Labubu są sprzedawane przez jedną z chińskich sieci detalicznych. Limitowane wersje pluszaków znikają z półek w ciągu kilku minut i mogą osiągać zawrotne ceny. Labubu jest używane jako modny dodatek do stylizacji i jest przypinane do plecaków i torebek. Polubiły je także celebrytki. Modzie uległy m.in. Maryla Rodowicz, Julia Wieniawa czy Aneta Glam. O opinię na temat gadżetu poprosiliśmy Dodę.

Zobacz wideo Doda miała czerniaka. Tak teraz dba o zdrowie

Doda nie uległa modzie na Labubu. Mówi o głupocie

Doda już wcześniej wykazała się swoją niechęcią do modnej na świecie maskotki. Podczas tegorocznego Łódź Summer Festival na scenie pojawiło się Labubu w formie piniaty, a wokalistka okładała je kijem bejsbolowym. - Nie znoszę tego Labubu, weźcie to wyrzućcie w cholerę! Po co wy podkręcacie tęn konsumpcjonizm i głupotę? Tyle samo pieniędzy, co na to wydajecie, dajcie na jakieś zwierzaki albo ludzi, którzy tego potrzebują. Wiecie ile jest chorych dzieci? Błagam, ludzie, przecież to jest syf. Nie idźmy za pędem. Nie bądźmy jak szara masa, która w ogóle nie myśli, która się nie zastanawia, tylko idzie jakimiś trendami, idiotycznymi kanałami - mówiła ze sceny. W rozmowie z Plotkiem Doda podkreśliła, że w jej opinii moda na Labubu to głupi trend. - Jeżeli celebryta jest w stanie wypromować modę na głupotę, to inny może na mądrość - podsumowała. 

Doda przyznała, że zamawia ubrania z Shein. "Kto mi zabroni?"

Warto jednak dodać, że chociaż Doda nie uległa modzie na Labubu, to zdarza jej się wpisać w konsumpcjonizm. Wokalistka przyznała, że zdarza jej się zamawiać ubrania z Shein, czyli z chińskiego sklepu internetowego z odzieżą. - Potrafię zrobić sobie taki wakacyjny set, typu 30 setów za 900 złotych. Także opłaca się. Nie będę tego promować, bo różne opinie na ten temat są. Ale kto mi zabroni? - mówiła Doda w rozmowie z ShowNewsem. Podkreślmy, że Shein jest często krytykowany za nieetyczne praktyki produkcyjne, takie jak wykorzystywanie dzieci do pracy i kopiowanie wzorów od innych projektantów. 

Marcin Wolniak

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: