Na pokładzie samolotu, którym leciała Natasza Urbańska, doszło do dramatycznej sceny. Piosenkarka zasłabła. "Nie można dopuścić do takich sytuacji, że ludzie mdleją w samolocie. Mnie się nigdy, przez całe moje życie, nie zdarzyło zemdleć. Tym razem było inaczej" - mówiła zdenerwowana. Okazało się, że w samolocie nastąpiła awaria, wskutek czego doszło do opóźnienia lotu. "Samolot był nagrzany do 50 stopni i nikt z obsługi nawet nie wpadł na to, by dać ludziom wodę. Dobrze, nie działają nawiewy, my się wszyscy wachlowaliśmy, ale kubek wody! 20 minut czekaliśmy na start, bo był opóźniony, bo lot był opóźniony godzinę, jak zawsze zresztą ostatnio. Takie traktowanie ludzi... W taki niezbyt sympatyczny sposób" - mówiła dalej. Co na to linie lotnicze?
"W odniesieniu do zaistniałej sytuacji informujemy, że w samolocie wykonującym ten rejs doszło do usterki pomocniczej jednostki zasilającej – tzw. APU (Auxiliary Power Unit). To urządzenie umożliwia, między innymi, zasilanie klimatyzacji i systemów pokładowych w czasie postoju samolotu. Opóźnienie wynikało natomiast z restrykcji w europejskiej przestrzeni powietrznej" - tłumaczył Plotkowi przedstawiciel biura prasowego linii lotniczych. Na końcu wystosował przeprosiny dla pasażerów, którzy z tego powodu doświadczyli nieprzyjemności. "Jednocześnie pragniemy przeprosić za wszelkie niedogodności, które wystąpiły na pokładzie tego rejsu" - dodał.
Piosenkarka przyznała, że w stu procentach rozumie, że takie awarie mogą się zdarzać. Nie jest natomiast dla niej zrozumiała reakcji obsługi. "Dzisiaj to było przekroczenie wszelkich granic i norm obowiązujących w dzisiejszych czasach. W ogóle norm ludzkich. To było nieludzkie. LOT, wielki minus dla ciebie" - skwitowała. Na koniec podziękowała swojemu mężowi, który wziął sprawy w swoje ręce. "Mój mąż w końcu nie wytrzymał tego i mówi: 'Ludzie, dajcie wody'. Nic się nie wydarzyło, więc ruszył tam, mimo że już wszyscy mieliśmy mieć zapięte pasy. (...) I wyrwał temu facetowi kubek wody. (...) Ratował mnie tam jak lew" - dodała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!