• Link został skopiowany
Tylko u nas

Klimę i Jakubiaka łączyła wieloletnia znajomość. Po tym wyznaniu trudno się nie wzruszyć

Przemysław Klima to juror "MasterChefa". W tej roli występuje już drugi sezon, o czym porozmawialiśmy na planie programu. Kucharz wspomniał o ważnej dla niego osobie, czyli o Tomku Jakubiaku.
Przemysław Klima, Tomasz Jakubiak
KAPiF

Tomasz Jakubiak dał się poznać jako pasjonat dobrej kuchni i człowiek o dobrym sercu. Spełniał się w świecie gastronomii, między innymi jako juror "MasterChef Nastolatki". Jego plany zatrzymała choroba - kucharz zmagał się z nowotworem jelita i dwunastnicy. Zmarł 30 kwietnia 2025 roku w Atenach. Po kilku miesiącach został wspomniany przez kolegę po fachu, z którym łączą go wyjątkowe wspomnienia.

Zobacz wideo Klima o Jakubiaku. Piękna przyjaźń w TVN

Przemysław Klima wspomina Tomasza Jakubiaka. Poruszające wyznanie

Przemysław Klima dołączył do "MasterChefa" na miejsce Anny Starmach. Kiedy przygotowywał się do tej roli, rozmawiał z Tomaszem Jakubiakiem, który przekazał mu wiele cennych wskazówek. Klima przyznał, że poznał kucharza 14 lat temu. Zapytaliśmy go o wspomnienia związane z Jakubiakiem. - Mam same dobre wspomnienia. Znam go wiele lat, jak jeszcze mieszkałem w Warszawie - zaczął Klima. - Spotykaliśmy się, pracowaliśmy, wyjeżdżaliśmy razem. (...) Przychodził do mnie do restauracji - powiedział nam. Następnie postanowił przekazać wzruszającą refleksję. - Dla mnie to on nadal jest z nami, nic się nie zmieniło. Mam takie myślenie. Wiem, jak to jest, gdy ktoś bliski odchodzi, znam to z autopsji. Mam taką myśl, że nic się nie kończy. Jest nowa część - podsumował juror. - On dalej z nami jest, w tym programie, w sercach naszych i widzów - uzupełnił.

Żona Tomasza Jakubiaka zabrała głos po jego śmierci

Anastazja Jakubiak porozmawiała o odejściu męża z Ewą Drzyzgą. W tej rozmowie nie zabrakło łez. - Cieszę się, że mogłam być przy nim w tych chwilach strachu, bo on mi otwarcie mówił, że się boi. Prosił mnie, żebym przy nim była - przekazała. - Nigdy nie pytał "dlaczego ja?", bo pięknie przeżył to życie. Przed odejściem zadzwonił jeszcze do mnie, jak byłam w Polsce i poprosił mnie o zgodę na odejście. To był chyba najtrudniejszy telefon. Pojechałam do niego i walczyliśmy - uzupełniła Jakubiak. Przekazała następnie ostatnie słowa kucharza. - Powiedział mi, co mam przekazać bąbelkowi. Kiedy zobaczą się następnym razem. (...) Że spotkają się w kosmosie. On od małego mówił, jak wchodził na barana do Tomka: "Tata, lecimy w kosmos". To było takie ich. Po śmierci Tomka miał taki swój rytuał. Miał pistolet, co wypuszczał bańki mydlane. Codziennie stał na balkonie i puszczał te bańki mydlane i mówił: "Wiesz co mamo? Te bańki lecą do kosmosu" - powiedziała.

Więcej o: