Na początku maja zadzwoniła do mnie Monika:
Paulina, czy zostaniesz twarzą naszej kampanii? Chodzi o bezpieczne opalanie.
Ten telefon odebrałam podczas krótkich wakacji i pewnie już wiecie, co wtedy robiłam. Właśnie się opalałam. Kilka tygodni później umawiamy się na sesję zdjęciową.
Problem numer jeden: termin
Jak zgrać kalendarze pięciu zapracowanych kobiet? Ambasadorkami tej kampanii są Julia Pietrucha, aktorka, która akurat jest w Azji, Agnieszka Cegielska, prezenterka telewizyjna, która prowadzi programy na żywo, Beata Sadowska łączy pracę w radiu, telewizji i gazecie, Anna Kerth to aktorka znana z popularnych seriali i filmów i ja. Po kilku próbach okazuje się, że nie da się tego zrobić. Spotykamy się więc we trzy na planie sesji zdjęciowej. Ja, Ania i Beata. Pierwszy sukces.
AFPSProblem numer dwa: ekipa
Zanim się spotkałyśmy, sztab ludzi zastanawiał się najpierw nad tym, kogo do tej kampanii zaprosić, potem szukał inspiracji do sesji, zastanawiał się, jak powinnyśmy wyglądać, w co powinnyśmy być ubrane. Na planie spotykamy się z makijażystką, stylistką fryzur, fotografem, organizatorkami kampanii. Był z nami również operator i fotograf, bo przecież najciekawsze są kulisy. 7 osób. Stosunkowo niedużo.
Magdalena Jagnicka od kilku lat zajmuje się stylizacjami sesji fotograficznych z udziałem gwiazd, aktualnie w magazynie "Glamour". O kulisach jej pracy rozmawiałyśmy w "Pytaniu na śniadanie". Przyznaje, że na planie sesji zazwyczaj pracuje sztab ludzi.
Od 5 do 20 osób. Od czego to zależy? Oczywiście od gwiazdy, z którą pracujemy i charakteru sesji.
Czyli do wcześniej wspomnianego grona specjalistów obecnych podczas mojej sesji, trzeba dodać jeszcze producenta, scenografa, asystenta fotografa, asystenta stylisty, osoby odpowiedzialne za catering i tak dalej. Znam gwiazdy, które od lat współpracują z tym samym zespołem podczas sesji. Wiedzą, kto je najlepiej umaluje, uczesze, ubierze i przede wszystkim - kto zrobi im takie zdjęcie, na którym będą wyglądać jak milion dolarów. Ostatnio zdjęciami zza kulis sesji zdjęciowej pochwaliła się Katarzyna Zielińska. Jola Czaja (stylizacja), Eryka Sokólska (makijaż), Jacek Grąbczewski (fotograf) to sprawdzony team, z którym bardzo lubi pracować.
Magdalena Jagnicka i Marcin Kempski, fotograf, przyznają, że pomysł na sesję bardzo często rodzi się w redakcjach popularnych magazynów. Albo w głowach klientów. Potem trwa poszukiwanie ludzi, którzy ten pomysł najlepiej zrealizują. Pytanie, które od razu przyszło mi do głowy to: "A gdzie w tym wszystkim jest gwiazda?" Magdalena szybko prostuje:
Jest jeszcze agent gwiazdy - Magda się uśmiecha.
No tak.
AFPSNie oszukujmy się, podczas sesji każdy ma coś do powiedzenia, ale gwiazda - najwięcej. To ona musi się zgodzić na wykorzystanie wizerunku. Bardzo często jestem pozytywnie zaskoczona, że po prostu ufa redakcji.
Bardzo często, czyli nie zawsze. A wtedy i fotograf, i stylistka muszą zamienić się w psychologa. Na planie sesji zdjęciowej rozpoczyna się krótka terapia:
Trzeba umieć rozmawiać z ludźmi, to jest podstawa. Fotograf musi być tak naprawdę dobrym psychologiem. Tylko w ten sposób jest w stanie dotrzeć do gwiazdy i może zrobić ujęcia, na których mu tak naprawdę zależy, których nikt nie widział wcześniej. Musi się zastanowić, co zrobić, żeby gwiazda wszędzie nie wyglądała tak samo - mówi Marcin Kempski, a Magdalena Jagnicka dodaje: I nic na siłę. Zawsze staram się powoli, spokojnie wytłumaczyć, że ja jestem tutaj dla ciebie, chcę dla ciebie jak najlepiej i to jest moim celem - jak najlepiej cię ubrać. Musisz wyglądać zjawiskowo.
Uwierzcie, nie mają łatwego zadania. Myślę, że każdemu z Was zdarzyła się sytuacja, że, choćby najmądrzejszy człowiek na świecie mówił Wam coś, z czym się nie zgadzacie - nie dacie się przekonać. Nie i już. Wielokrotnie miałam takie sytuacje, kiedy stylista mówił: "W tym wyglądasz świetnie", a ja czułam się fatalnie. No i weź teraz takiego upartego człowieka przekonaj. A styliści też mają swoją dumę. Zdarzają się tacy, którzy się po prostu obrażą. A więc taka praca to przede wszystkim sztuka szukania kompromisów.
Nasza sesja miała być wakacyjna, naturalna, letnia. Były więc świeże makijaże, naturalne włosy i po prostu biały T-shirt. Szczerze mówiąc, bardzo się z tego powodu cieszyłam. Oznaczało to kilka godzin wspólnej, przyjemnej pracy. Wiem, jak mogą wyglądać sesje zdjęciowe z kilkoma stylizacjami, kilkoma znanymi osobami. Uwierzcie, to może być koszmar. Zresztą Magda przyznaje, że kiedy zna jakąś gwiazdę, wie, w czym czuje się dobrze, przygotowuje mniej stylizacji, bo wie, że trafi w gust znanej osoby. Ale kiedy dopiero się z nią zapoznaje:
Jeśli pracuję z kimś nowym, najczęściej jeden samochód ubrań i dodatków nie wystarczy - przyznaje Magdalena. I dodaje: - Jeśli w gazecie ma się znaleźć 6 stylizacji, muszę być przygotowana na znacznie więcej, bo poza moim zdaniem jest jeszcze zdanie gwiazdy, fotografa, producenta, każdy zna się na modzie, więc między młotem i kowadłem jestem ja.AFPS
Widziałam wiele takich sytuacji i wiem, że praca stylisty to nie jest łatwa praca. Poza umiejętnościami musi mieć w sobie duże pokłady cierpliwości. I własne zdanie. Może ubrać gwiazdę tak, jak ona chce, ale musi to też podpisać własnym nazwiskiem. A kiedy stylizacja jest kiepska, może bardzo wiele stracić.
U nas na szczęście było przyjemnie. Kiedy makijaż i fryzury zostały zaakceptowane, stanęłam naprzeciwko fotografa. Podziwiam ich pracę. Muszą mieć w sobie tyle energii, pomysłów na minutę, muszą umieć znaleźć sposób na każdą osobę , która pozuje przed ich obiektywem. Szybko orientują się, jak cię rozśmieszyć, sprawić, żebyś się rozluźniła. Oczywiście prawią komplementy, ale to sprawdzony patent każdego mężczyzny. Jeśli powiesz jej, że jest piękna, ona zazwyczaj się uśmiecha. Kokieteryjnie.
Robiliśmy zdjęcia przez kilkadziesiąt minut i od razu je oglądaliśmy, wybieraliśmy najlepsze. Każda z nas ma swój ulubiony profil, minę, ułożenie ciała - wystarczy zasugerować to fotografowi, on wtedy wie, jak pogodzić swoją wizję i twoją. Marcin Kempski ma na to swój sposób:
Ja staram się najpierw z gwiazdą porozmawiać, a potem dać jej wolność na planie. Jestem obserwatorem, chcę żeby czuła się swobodnie.
Przyznaje, że z reguły powstaje do ośmiu do dziesięciu tych wyjątkowych zdjęć, ale podczas sesji zdjęciowej robi się ich bardzo dużo: od kilkuset do tysiąca, a nawet więcej. To zależy od wielu czynników: gwiazdy, nastroju gwiazdy, muzyki podczas sesji, stylizacji, ogólnej atmosfery. Bardzo często jest tak, że to wyjątkowe zdjęcie powstaje przez przypadek:
Często jest po prostu moment, który uda się uchwycić, spojrzenie, często też ubranie gwarantuje sukces, a czasem - po prostu postać, która przede mną stoi.
Pięknych momentów podczas mojej sesji było wiele. A jaki jest efekt? Do zobaczenia na billboardach w największych miastach w Polsce od pierwszego lipca.
Z pozdrowieniami, Paulina Drażba
AFPSPobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem
Partner - materiał
celebrity look