Nieoficjalny menadżer i mentor z czasów, gdy młodziutka Edyta śpiewała w musicalu "Metro".
Pierwszy prawdziwy menadżer Edyty. Po jej sukcesie na Eurowizji podpisała ona kontrakt z należącą do Kubiaka wytwórnią fonograficzną ORCA BV mającą swoją siedzibę w Londynie. To Kubiak wynegocjował międzynarodowy kontrakt płytowy Górniak z EMI Music, dzięki któremu mogła wydawać płyty na Zachodzie. Ich współpraca zakończyła się procesem.
Znany mistrz PR zajmował się również wizerunkiem Edyty.
Mąż piosenkarki nagle poczuł w sobie powołanie do zarządzania showbiznesem. Jego współpraca z Edytą przyniosła mierna płytę i jeszcze gorszą prasę. Po rozwodzie zajął się rozkładaniem na łopatki kariery zespołu Feel i Natalii Lesz.
Zajął się interesami Górniak po głośnym rozwodzie. Wytrzymał nieco ponad miesiąc.
Po miesiącach przerzucania się nazwiskami i domysłach prasy, kto następny Maja Sablewska ogłosiła, że teraz ona będzie pracowała nad wizerunkiem gwiazdy. Udało się sporo zrobić, ale najbardziej oczekiwanego efektu współpracy - płyty nie zobaczyliśmy. Menadżerka zasiądzie w jury nowego programu TVN "X Factor". Ta decyzja zakończyła współpracę z Górniak.
Edyta zdążyła się już przyzwyczaić do stanu "bez menadżera". Swego czasu powiedziała nawet, że nie jest jej do niczego potrzebny... Prędzej czy później jej interesami zajmie się jednak kolejny specjalista od wizerunku. I oby więcej w nim było Sablewskiej, niż Krupy.