Już od samego początku show zaczęliśmy poznawać fakty, które w niezbyt dobrym świetle stawiają Renatę Kaczoruk. W 3. odcinku ona i Weronika Budziło pojedynkowały z Pascalem i Pawłem Dobrzańskim. Brodnicki walczył na poduszki z Budziło, a ich partnerzy mogli przeszkadzać przeciwnikowi, rzucając w niego jajkami. Mogli, jednak cała grupa umówiła się przed rozpoczęciem rywalizacji, że nie będzie tego robić. Jedynie Kaczoruk się wyłamała.
Gdy Pascal dowiedział się, że jego przeciwnikiem będzie kobieta, był bierny i tylko odbierał jej ciosy. Nie podejmował walki, a nawet raz zwoływał do Kaczoruk, aby rzucała jajkami. Ona skorzystała z propozycji. Pozostali zawodnicy źle to odebrali.
Pascal oczywiście przegrał, pomógł zejść Budziło, jednak gdy Kaczoruk chciała podać mu rękę po skończonym konkursie, nie odpowiedział i odwrócił się od niej.
Weronika Budziło nie jest koleżanką Renaty Kaczoruk. Trafiła do show, ponieważ pierwotna partnerka modelki nabawiła się kontuzji, która wykluczyła ją z udziału w tak forsownym programie. Zaproponowała więc na swoje miejsce swoją koleżankę. Kaczoruk i Budziło poznały się dopiero na krótko przed wyprawą. Widać było jak dłoni, że ciężko im znaleźć wspólny język i że to dziewczyna Kuby Wojewódzkiego zdominowała parę.
Jednak z odcinka na odcinek konflikt między nimi się pogłębiał. Kaczoruk zachowywała się bardzo autorytatywnie i często podejmowała niewłaściwe decyzje, roszcząc sobie prawo do kierowania grupą. Tolerancja Budziło zdawała się topnieć z każdym kolejnym etapem wyścigu. Po zakończeniu "Azja Express" nie odbudowały relacji.
KAPIF.pl
Nasze źródło zdradza także, że Budziło nie rozmawiała z Kaczoruk już na imprezie ramówkowej TVN (w sierpniu!). Ale pozowała w jej towarzystwie uśmiechnięta do zdjęć na ściance, bo została o to poproszona przez produkcję "Azja Express". Przesłanki zdają się też potwierdzać wypowiedzi Budziło, która pojawiła się w "DD TVN".
Dwuznaczne etycznie zagrania Kaczoruk pojawiały się w każdym odcinku, nierzadko po kilka razy. W odcinku czwartym, kiedy to odpadła Małgorzata Rozenek z Radosławem Majdanem, doszło do kulminacji negatywnych emocji. Najpierw Kaczoruk podebrała taksówkę Majdanowi.
Prawdziwe słowa frustracji padły jednak potem, gdy każda para jechała już swoją taksówką.
Screen z Player.pl
Jak wielki jest konflikt między Kaczoruk a innymi uczestnikami, widzowie zobaczyli dopiero w ostatnim etapie wyścigu. Kaczoruk razem z Pascalem i jego partnerem jechała ciężarówką. Na trasie zatrzymała ją Rozenek. Jak tylko modelka ją zobaczyła, zaczęła przekonywać kierowcę, aby tej pary nie zabierał.
Gdy Gosia i Rozenek... Wróć! Gdy Rozenek i Majdan zostali sami dali upust złości.
Rozenek wybuchnęła śmiechem, po czym dyskretnie uciszyła Majdana.
Po "Azja Express" między Majdanami a Kaczoruk rozpoczęła się prawdziwa wojna. W celebrycką "aferkę" zaangażował się nawet stroniący do tej pory od tego typu konfliktów Kuba Wojewódzki. Obie pary za pośrednictwem Facebooka, Instagrama i "DD TVN" sprzedawały sobie coraz gorsze uszczypliwości.
Sprawa najprawdopodobniej zakończy się sądzie.
Renata Kaczoruk nieuczciwie zachowała się także wobec Agnieszki Włodarczyk i Marii Konarowskiej. Modelka zaproponowała, żeby aktorska para została z plecakami, a ona i Budziło będą szukały podwózki. Kaczoruk podwózkę znalazła - busa, którym Majdan i Stanek jechali już po Miko i Rozenek. Kaczoruk wykorzystała moment zamieszania i wcisnęła się do środka, głucha na protesty kierowcy. Co ciekawe, nie było pewne nawet, czy Budziło się zmieści, nie mówiąc już o Włodarczyk i Konarowskiej.
Było blisko, aby Włodarczyk i Konarowska zostały przy drodze, dzięki innym uczestnikom kierowca busa wziął więcej osób i w efekcie razem jechały cztery pary.
Widzowie jednak co chwila dostawali powód, by negatywnie oceniać zachowanie Kaczoruk. Gdy na jednym z etapów pomieszano pary i modelkę przydzielono do Leszka Stanka, nikt chyba nie spodziewał się, że spokojny i bardzo pozytywnie nastawiony do świata tancerz po kilkunastu godzinach u boku Kaczoruk będzie trząsł się z nerwów.
Na ostatnim etapie każda osoba z "pomieszanej" pary dostała inne zadanie: jedna miała jak najszybciej skończyć wyścig, druga opóźniać tę pierwszą. Podczas gdy w innych zespołach "opóźniacze" ograniczyli się do braku pomocy przy łapaniu podwózki, Kaczoruk imała się wszystkiego, nawet zagrań nie do końca zgodnych z regulaminem, byle tylko sabotować partnera.
Kaczoruk wszystko robiła bardzo wolno, odmawiała wejścia do samochodu, wysiadała z niego, żądała postojów, aż wreszcie koniecznie musiała zjeść, gdy czekał transport.
X-News/TVN
Po tym odcinku fani wydali już chyba ostateczny wyrok: "Żenulka, przegięłaś" - pisano.
Leszek Stanek dotarł na metę jako ostatni, wyczerpany i roztrzęsiony. Dodajmy jeszcze tego dnia obchodził urodziny... Musiały to być jego najlepsze w życiu.
Waleczność Kaczoruk nie powiększyła jej grona przyjaciół, ale też zapewniła niejednokrotnie awans do kolejnych rund. Jednym z najbardziej bohaterskich czynów wykazała się w 2. odcinku. Jedna osoba z pary musiała bowiem zjeść... balut, czyli ugotowane jajko z płodem w środku
Budziło myślała, że przepiórcze jajo trzeba zjeść razem ze skorupką. Ono jednak stanęło jej w przełyku i zwymiotowała je. Na ratunek pośpieszyła Kaczoruk, która bohatersko obrała jajko i zjadła zawartość.
Kaczoruk sama przyznała w "Azja Express", że gdy emocje sięgały zenitu, wpadała w amok. Raz na przykład, gdy Budziło zrezygnowała z transportu, "bo kierowca motocykla ją molestował", modelka próbowała złapać kolejną podwózkę. Wtedy wydarzył się wypadek. Wjechał w nią skuter. Wyglądało to bardzo dramatycznie. Jednak Kaczoruk obwiniała jedynie siebie.
Występ Renaty Kaczoruk w "Azja Express" to jednak też kopalnia złotych myśli. Jedną z najzabawniejszych była ta, jaką zaserwowała widzom, gdy gospodarze odmówili jej i Budziło noclegu w swoim domu:
Po chwili, wytłumaczyła, dlaczego nie mogła "tak po prostu wyjść".
Do tarć dochodziło także między Kaczoruk a Pascalem. Na jednym z etapów ciągle wpadali na siebie. Gdy w Laosie kucharz razem z nią chciał złapać transport, zmroziła go:
Pascal odszedł speszony, jednak co ciekawe potem tym dwóm parom udało się nawiązać współpracę. Podwozili się nawzajem, a czasem nawet specjalnie zatrzymywali się, by zabrać konkurentów.
Choć na większość uczestników rywalizacja ramię w ramię z Kaczoruk przejmowała lękiem, zupełnie inaczej do modelki podchodził Michał Żurawski. Jej zawziętość go bawiła.
Jako jedyny podjął z Kaczoruk swoistą grę. Za każdym razem, gdy spotykał ją na swojej drodze, podpuszczał ją, że działa niezgodnie z regulaminem.
Choć po 10 odcinkach "Azja Express" między nazwiskiem Kaczoruk a określeniem "nieczysta gra" można by postawić znak równości, to modelka nieraz orzekała, co powinno się robić, a czego nie (bo to nie jest fair).
Na ostatnim etapie rajdu po Kambodży ciężarówka z Kaczoruk i Budziło utknęła na wąskiej drodze za dwom skuterami. Było za mało miejsca, by wyprzedzić jednoślady, więc samochód musiał jechać wolniej niż mógł. Gdy dziewczyna Wojewódzkiego dostrzegła, że na skuterach pasażerami są Stanek i Miko, nie miała wątpliwości, że robią to specjalnie. Czyli przekonują (zapewne po khmersku) swoich kierowców, by nie jechali gruntowym poboczem, lecz normalnie korzystali z jezdni.