Karl-Johan urodził się 25 marca 1975 roku w Londynie. Ma 2 lata młodszą siostrę Charlottę oraz 10 lat młodszego brata Thomasa. Wraz z rodzicami przeniósł się do Sztokholmu mając 7 lat. Jako dziecko bardziej niż finanse interesował go sport. Nauczył się grać w tenisa (był jednym z najlepszych tenisistów w Sztokholmie w swojej grupie wiekowej) oraz golfa, hokeja i piłkę nożną. Pasja do tenisa została mu zresztą do dzisiaj, lubi sobie czasami zagrać w celach rekreacyjnych.
Karl-Johan jest osobą niezwykle ambitną i jednocześnie skromną. Newsweek informuje, że studiując w Anglii na doskonałym European Business School okazał się być jednym z najlepszych studentów na roku (2 miejsce na 120 przyjętych osób). Pomimo, że jego rodzice dysponowali ogromnym majątkiem przyszły prezes nigdy nie szastał pieniędzmi.
Inna sprawa, że nie bardzo miał powody, żeby prosić ojca o pieniądze. Rząd Szwecji zafundował mu duże stypendium wysokości ok. 15 tysięcy złotych z którego opłacał wysokie czesne. Dodatkowo wraz z kolegą uruchomił mały biznes polegający na wynajmowaniu sal konferencyjnych. Co prawda nie szło mu to najlepiej, ale nie poddał się i doprowadził do tego, że w końcu, po 5 latach, firma zaczęła na siebie zarabiać. Wtedy ją sprzedał.
Upór i konsekwencja to cechy charakterystyczne KJ. Newsweek podaje, że nawet przegrana w kręgle potrafiła go rozzłościć i skutecznie popsuć mu humor.
Swoją żonę Leonię Karl-Johan Persson poznał w roku 2001 w londyńskim domu swojego przyjaciela Adama Gillberga. Leonia była siostrą Adama i studiowała projektowanie w słynnej nowojorskiej szkole desingu Parsons. Karl-Johan i dwa lata młodsza Leonie przypadli sobie do serca i już rok później para wzięła okazały ślub w kościele w Seglora Skansen. Uroczystość podobno była kosztowna zarówno jeżeli chodzi o samą oprawę jak i stroje państwa młodych, co właściwie nie powinno dziwić zważywszy na majątek rodziców pana młodego. Wkrótce też pojawiły się dzieci ? w 2003 lub 2004 roku urodził się Ian, a w 2005 roku Philipp. Para na tyle skutecznie chroni swoją prywatność, że tak naprawdę nikt nie zna dokładnych dat narodzin dzieci.
Karl-Johan Persson nie jest celebrytą. Próżno go szukać na branżowych imprezach. Unika również fleszów i obecności na łamach kolorowych czasopism. Starannie sobie wybiera zaproszenia i jeżeli już jakieś przyjmie to jest to absolutne high life, towarzystwo osób z najwyższych sfer. Był gościem króla i królowej Szwecji, którzy co roku wydają oficjalną kolację na Zamku Królewskim w Sztokholmie. Młody prezes wraz z małżonką mieli wtedy okazję gościć u pary królewskiej wraz ze 150 innymi biznesmenami, ministrami i ambasadorami wielu państw.
Kiedy się patrzy na zdjęcia Karla-Johana można odnieść wrażenie, że jest to człowiek skromny, nieśmiały, może nawet niezbyt pewny siebie. Pamiętajmy, że na studiach zdarzało mu się przepraszać za swoje pochodzenie. Jednak w towarzystwie znajomych wychodzi z niego rogata dusza złośliwca i kawalarze. Podobno ma sarkastyczne poczucie humoru, które zresztą ma być typowe dla klanu Perssonów.
Karl-Johan Persson, jak prawie każdy dorosły człowiek na świecie, posiada swoją stronę na Facebooku. Niestety, wygląda na to że obowiązki nie pozwalają mu jej poświęcić wystarczającej ilości uwagi, a może po prostu ceni sobie prywatność. Poza podstawowymi danymi i dwoma zdjęciami nie znajdziemy tam żadnych ciekawych rzeczy, a szkoda. Rodzinne zdjęcie wygląda całkiem miło i chętnie zobaczylibyśmy więcej fotek przedstawiających jednego z najbardziej seksownych prezesów świata prywatnie.
Anegdotyczna już się stała sytuacja w jakiej się kiedyś znalazł w Wiedniu, gdzie z powodu złej pogody utknął na lotnisku. Linia lotnicza którą miał lecieć zaproponowała pasażerom gorący posiłek: sznycel z frytkami oraz nocleg w niezbyt drogim hotelu. Karl-Johan tak jak inni pechowi pasażerowie, przyjął ofertę.
Czyżby zatem pieniądze rzeczywiście nie uderzyły mu do głowy? To niewykluczone zważywszy jak trudno się spotkać z opinią nieprzychylną Karlowi-Johanowi.
Akurat pieniędzy mu nie brakuje. Jak czytamy na stronie Therichest.org, poza gigantyczną fortuną rodziców (26 miliardów dolarów), majątek Karla-Johana i jego brata Thomasa wyceniono niedawno na bagatela, 700 milionów funtów! Wygląda więc na to, że ma wszystko: pieniądze, szczęście w miłości i sex appeal. Pytanie brzmi: co jeszcze może osiągnąć ktoś, kto już osiągnął wszystko?