Przed wejściem na stadion Legii Rozenek reprezentowała casualowy look.
Granatowe polo, spodnie na 7/8 i mokasyny. Wydawałoby się - idealny zestaw na mecz.
Jednak za linią boczną boiska Małgorzata Rozenek pojawiła się w kwiecistej, krótkiej sukience z falbankami, która bardzo przypominała... fartuszek.
Pod kwiecistym sukienko-fartuszkiem ukrywała się jeszcze jedna kreacja.
Niedługo po zaprezentowaniu się w "kwitnącym" wydaniu, Małgorzata Rozenek przeobraziła się w Perfekcyjną Mamę w bieli.
Klasyczna biała mini i kremowe szpilki na niebotycznie wysokich obcasach nie przeszkodziły jej w zajmowaniu się synami i jednoczesnym podziwianiu gry piłkarzy.
W której kreacji wyglądała najładniej?