Krzysztof Cugowski jest obdarzony jednym z najbardziej charakterystycznych głosów na polskiej scenie muzycznej. Przez kilkadziesiąt lat był wokalistą legendarnej Budki Suflera. Niestety przez nieporozumienia w zespole muzyk opuścił kultową grupę. W niedawnym wywiadzie dla Plejady wdowa po Romualdzie Lipko oraz pozostali członkowie zespołu opowiedzieli o szczegółach konfliktu. Nie mają o Cugowskim najlepszego zdania.
Romuald Lipko zmarł w 2020 roku. Muzyk chorował na raka wątroby i dróg żółciowych. Kiedy kompozytor przebywał w szpitalu, Krzysztof Cugowski zadzwonił, aby zapytać o jego samopoczucie i życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia. Dorota Lipko twierdzi jednak, że zamiary wokalisty nie były do końca szlachetne.
Według mnie było to po to, żeby sprawdzić, jaki tak naprawdę jest stan Romka. Później przyszło pismo z kancelarii prawnej, żeby jak najszybciej rozwiązać Budkę Suflera. Najlepiej jeszcze przed wakacjami. To był początek czerwca. (...) Nie rozumiałam, jak to możliwe, że po tym, jak człowiek dowiaduje się, że przyjaciel jest śmiertelnie chory i zaczyna walkę o życie, przychodzi do niego z takim kwitem. (...) To dla mnie podłe - powiedziała wprost.
Wdowa ma do Cugowskiego pretensje także o jego wypowiedzi na łamach tabloidów oraz zachowanie na pogrzebie kompozytora.
Kolejna nietaktowna rzecz nastąpiła, jak poleciał do tabloidu pochwalić się, że na życzenie Romka przyszedł się z nim pożegnać. To totalna bzdura. A pogrzeb? Co on wyprawiał? - wspominała.
Dwa dni po śmierci pozwolił natomiast, żeby w dwóch czołowych tabloidach ukazał się materiał, w którym jest przedstawiony jak bohater i opoka szlachetności, który wybaczył umierającemu koledze. Nikt nie wie do dzisiaj, co on miałby mu wybaczać - dodał Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki Suflera.
Zespół dodał, że z Krzysztofem Cugowskim kontaktuje się wyłącznie za pośrednictwem prawników. Muzycy przyznali jednak, że nie wykluczają możliwości wspólnego występu w przyszłości, gdyż muzyka jest dla nich najważniejsza.