27 listopada media obiegła szokująca wiadomość o śmierci Agnieszki Maciąg. Okazało się, że od miesięcy była modelka i autorka książek zmagała się z chorobą nowotworową. Smutną informację przekazał jej mąż, Robert Wolański, który do tej pory aktywnie wciąż prowadzi jej profil, w ten sposób radząc sobie z żałobą. Dodaje jej zdjęcia i wspomina wspólne chwile. W środę, 31 grudnia, również zamieścił poruszający wpis. Wspomniał o córce.
Tym razem Robert Woliński znów opublikował kilka zdjęć Agnieszki Maciąg i ujawnił, czego nauczyła go ukochana. "Nauczyła mnie chodzić, spacerować z uniesioną głową. Nie patrz w ziemię - mówiła. Podnieść wzrok. Zobacz, co jest wokół ciebie. Zacznij widzieć! Ciesz się tym! Zobaczyłem drzewa, góry. Patrzyłem w niebo. Nigdy nie było takie samo. Widziałem zachody słońca. Najpiękniejsze. Zawsze z nią. Nad naszym domem w nocy, w zasadzie bez względu na porę roku, było tysiące gwiazd" - napisał fotograf.
W dalszej części wpisu mąż Agnieszki Maciąg wspomniał o ich córce Helence. "Latem kładliśmy się na trawie i liczyliśmy 'spadające gwiazdy'. Cieszyliśmy się jak dzieci. Później już z Helenką wypatrywaliśmy też gwiazdozbiorów. Najbardziej widoczny nad naszym domem był Wielki Wóz" - dodał. W dalszej części wpisu wspomniał o astrologii, która stała się częścią życia Agnieszki Maciąg i pomogła jej zrozumieć zarówno ludzi, jak i otaczającą ją rzeczywistość. Teraz najwyraźniej Robert Wolański zaczął szukaj ukojenia w astrologii. "Dziś czytam o tym, co ta energia przyniesie mi i mojej córeczce w nowym roku. Chcę to poczuć i 'wiedzieć', bo są we mnie miliony wątpliwości. Jak gwiazd na niebie" - napisał.
Choć zwykle pod wpisami Roberta Wolańskiego na profilu Agnieszki Maciąg można znaleźć przede wszystkim wspierające komentarze jej fanek, to niedawno jego wpisy skrytykowała Iwona Węgrowska. "Serio? My Agę kochamy i wspominamy pięknie, najpiękniej jak się da. Zawsze będziemy o niej pamiętać. Robert znajdź swój sposób, by o tobie pamiętano. Proszę, nie żeruj na tej pięknej istocie. Niech spoczywa w spokoju. Pozwól nam przeżyć żałobę" - napisała Węgrowska na Instagramie. Dopiero po kilku dniach zreflektowała się i postanowiła napisać mu przeprosiny, które w rzeczywistości nimi nie były. Użyła bowiem tzw. formuły non-apology typu "Jeżeli kogoś uraziłam, to bardzo przepraszam". Piosenkarka twierdziła, że nie miała na myśli nic złego, pouczając mężczyznę w żałobie. Dodała, że bardzo kochała i ceniła zmarłą, dlatego chce, żeby jej bliscy w spokoju mogli przeżywać żałobę. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Kiełbaski, ognisko i góralska muzyka. Tak Rozenek, Woźniak-Starak i Krupińska bawiły się w Zakopanem
Pilny apel Kingi Rusin. Wspomniała o córce i zwróciła się do linii lotniczych
Sting zamiast "Despacito" z playbacku. "Sylwester z Dwójką" to sylwester spełnionych marzeń? To widziałem na próbach
Krupa rozmawia z córką po polsku. Tacie Ashy się to nie podoba
Królikowski chwali się rodzinnymi fotkami, ale tym razem to nie Jadzia skradła show. Wszyscy patrzą na Izabelę
Rozenek nadaje z Pieczonką. "Kupiłyśmy sobie kostiumy dziecięce, bo tylko takie były na nas dostępne rozmiarowo"
Rzadki widok! Niebywałe, ile zdjęć z dzieckiem pokazała Monika Brodka. Zdradziła imię?
W tym domu wychowała się Lewandowska. Pokazała, jak mieszka jej mama
Ojciec Steczkowskiej był... księdzem. Tak poznał się z jej mamą. "Nie do przeżycia"