Holland bez szans na Oscara. Ogłoszono shortlisty nominowanych

Agnieszka Holland wyreżyserowała kolejny głośny film, mowa o produkcji "Franz Kafka", która dotyczy życia ikony XX wieku. Według wielu projekt miał szansę na Oscara. Jaka jest rzeczywistość?
Agnieszka Holland
KAPiF

"Franz Kafka" został wyróżniony aż czterema nagrodami podczas  50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Agnieszka Holland z tą niebanalną biografią walczyła o Oscara 2026, co zresztą nie było jej pierwszą kampanią o tę nagrodę. Okazało się, że to jednak inne filmy mają szansę na wygraną. Co wiadomo na ten temat? 

Zobacz wideo Agnieszka Holland i jej jasne zdanie o polityce Tuska

Agnieszka Holland była blisko? Te kraje są nominowane do Oscara

Polska w tym roku do oscarowej rywalizacji wystawiła film Agnieszki Holland "Franz Kafka" w kategorii Najlepszy Film Międzynarodowy. Niestety nie znaleźliśmy się na tzw. shortliście do nominacji. Pojawiły się za to produkcje między innymi z Argentyny, Brazylii, Francji i Niemiec. Oto pełna lista:

Argentyna -"Belén"

Brazylia -"The Secret Agent"

Francja - "It Was Just an Accident"

Niemcy - "Sound of Falling"

India - "Homebound"

Irak - "The President's Cake"

Japonia - "Kokuho"

Jordania - "All That's Left of You"

Norway - "Sentimental Value"

Palestyna - "Palestine 36"

Korea Południowa - "No Other Choice"

Hiszpania - "Sirat"

Szwajcaria - "Late Shift"

Tajwan - "Left-Handed Girl"

Tunezja - "The Voice of Hind Rajab".

Agnieszka Holland wyjaśniła, jak przyznawane są nominacje do Oscara. Tak to wygląda w praktyce

Znana reżyserka w okresie promocji "Franza Kafki" udzielała wielu wywiadów, w tym dla TVP. W rozmowie z publicznym nadawcą postanowiła zdradzić, jak wygląda droga do tego, aby film był zauważony oraz uznany na światowym poziomie. "Trzeba mieć dobry punkt wyjścia, to znaczy być rozpoznawalnym, żeby o filmie słyszało się już przedtem, a on zaistniał pozytywnie. Stąd ważne są festiwale czy jakieś dobre słowa krytyków, by więcej ludzi z grona głosujących chciało go zobaczyć. Zasady są takie, że dobór pierwszych głosujących, którzy decydują o tym, czy film się znajdzie na krótkiej liście, jest dość przypadkowy. Dlatego że oni muszą zgłosić się do komitetu" - opowiedziała Holland. "Powiedzmy, że to jest 200 czy 300 osób, czyli niedużo. Rozdziela się ich chyba na cztery albo pięć grup – zależnie od tego, ile jest filmów. W każdej grupie muszą obejrzeć dwanaście wylosowanych filmów i jeszcze mogą dobrać trzy. Jeżeli na przykład wśród tych dwunastu filmów są sami faworyci, to kandydat automatycznie traci szansę na nominację. Jest to dość przypadkowe" - doprecyzowała. 

Więcej o: