Krystyna Janda aktorską karierę rozpoczęła jeszcze w latach 70., a na scenie można oglądać ją do dziś. Oprócz tego aktorka prowadzi dwa teatry: Polonia i Och Teatr w Warszawie, a także jest prezeską Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. W wywiadzie udzielonym "Wysokim Obcasom" Janda przyznała, że choć nie narzeka na brak obowiązków zawodowych, w ostatnim czasie zdecydowała się zwolnić tempo. - Muszę już dbać o siebie, nie pracuję już po 12 godzin, jak zawsze - mówi aktorka.
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Krystyna Janda opowiedziała, że obecnie stara się wyrwać dla siebie około trzech godzin w ciągu dnia. - Muszę zwykle podpisać mnóstwo dokumentów, zdecydować o wielu rzeczach, omówić najpilniejsze i odległe, więc tak gospodaruję, żeby mieć chwilę, usiąść i przeczytać coś w międzyczasie. Dzisiaj na przykład przeczytałam dwie nowe sztuki - relacjonuje aktorka.
Choć grafik Jandy nadal jest napięty, aktorka podkreśla, że nie czuje się zmęczona. - Ale ja nie robię niczego innego, nie zmywam, nie piorę, nie sprzątam, nie gotuję - wyznała. Wspomniała także o swoich wnukach. - Jestem babcią na telefon, jak coś trzeba załatwić albo doradzić. Moi wnukowie mają swoje sprawy, nie mają czasu i ja nie mam do nich o to pretensji, robią swoje życie - powiedziała Janda. Aktorka stwierdziła również, że nie wyobraża sobie, żeby jej życie mogło wyglądać inaczej. - Normalnie kobiety mają strasznie dużo na głowie, ja sobie w ogóle tego nie wyobrażam. Jedyne, co robię, to sprzątam kupy moich psów i kotów - powiedziała.
W wywiadzie Krystyna Janda przyznała, że czuję, iż jej praca to przywilej. - I to doceniam, jest to rodzaj przynależności do wyższego życia, jeśli można tak pracować. Jak to napisał nam Jarosław Mikołajewski w "Alei Zasłużonych": "Inne kobiety mielą mięso, a moja córka pisze wiersze" - dodała.
Krystyna Janda jest mamą trójki dzieci. Z Andrzejem Sewerynem ma córkę Marię, a z Edwardem Kłosińskim doczekała się dwóch synów - Adama i Jędrzeja. We wspomnianej rozmowie aktorka przyznała, że jej relacje z córką i synami różnią się od siebie. - Marysia była ze mną od początku fundacji, i to ona ją przejmie. To też miłość wielka, a bywała i trudna. Z synami to miłość czysta u wód - mówi Janda.
Aktorka dodała również, że z córką łączy ją partnerska relacja, a synowie "traktują ją jak dziecko". - Przyjeżdżają, wkręcają żarówki, naprawiają komputer, kupują bilety lotnicze, krzyczą na mnie za niefrasobliwość w sprawie zdrowia, zamawiają przegląd pieca gazowego, sprawdzają rachunki domowe. Obaj zresztą od dawna robią wiele rzeczy także w fundacji. (...) Traktują mnie jak osobę odrobinę niezborną i lekko głupawą, to jest urocze - wyznała.
Kaczorowska i Rogacewicz na spektaklu Terrazzino. Niebywałe, jak się zachowali
Baron zabrał głos. Mówi o terapii, detoksie i zapowiada zmiany
Tak mieszkają Krupińska i Karpiel-Bułecka. Nowoczesność w góralskim wydaniu
Koterski kupił sobie nowy samochód i się zaczęło. Poszło o jego słowa o Leszczak
Natalia Janoszek komentuje wygraną ze Stanowskim. Mówi o przeprosinach
Tak Dowbor zareagowała na wieści o rozwodzie Kubickiej i Barona. Zaskakujące słowa
Janoszek wygrała w sądzie ze Stanowskim. Dziennikarz już wydał oświadczenie
Stramowski z byłą i obecną. Takiego wpisu nikt się nie spodziewał: Piękne świadectwo
Rewolucja na głowie Rodowicz? Stylista fryzur ma dla niej plan