Marek Barbasiewicz zadebiutował w filmie telewizyjnym Jerzego Hoffmana "Ojciec". Mogliśmy go również oglądać w najpopularniejszych serialach taki jak "Stawka większa niż życie" czy "Czterej pancerni i pies". Młodsi widzowie z pewnością kojarzą go z ról w "Miodowych latach" oraz "Na dobre i na złe". Choć aktor przez lata zdobywał sławę i ugruntował pozycję w branży, wiele mogło się zmienić na początku lat 90. XX wieku. Wówczas Barbasiewicz zdecydował się na coming out i wyznał prawdę o swojej orientacji seksualnej. W najnowszym wywiadzie wrócił do tego momentu.
Barbasiewicz wyjawił prawdę o swojej orientacji w 1992 roku w wywiadzie na łamach magazynu "Pani". Jak podkreśliła Anna Jurksztowicz w najnowszej rozmowie z aktorem, wiele tym ryzykował. - W czasach, kiedy to było bardzo ryzykowne, bo ryzykowałeś utratę szacunku i może nawet bardziej poważne straty - zauważyła. - Wtedy po prostu sytuacja to w jakiś sposób wymusiła. Taki epizod matki, która atakowała dyrekcję mojego teatru w Warszawie, że ja przetrzymuję jej córkę piętnastoletnią. (...) Że przetrzymuję ją u siebie w domu, że ona nie wraca do domu - wspominał aktor na kanale Złota Scena. - Poza tym to się we mnie nawarstwiało już przez lata, że mówię o sobie nieprawdę tak wielu ludziom wspaniałym i że to przeszkadza mi i w zawodzie, i w kontaktach interpersonalnych - wyjawił Barbasiewicz. - Doszedłem do wniosku, że będę silniejszy, kiedy to się po prostu okaże tak, jak jest - dodał. Jurksztowicz zaznaczyła, że dziś nadal wiele osób ma problem z wyjawieniem prawdy o sobie. - Wiem, wiem. Spotykam młodych i też się szamocą zwłaszcza na prowincji. Tak to jest - skwitował.
Po wyjawieniu prawdy o orientacji Barbasiewicz otrzymał wsparcie ze środowiska aktorskiego. - Nie spotkałem się z jakąś szczególną niechęcią, niezrozumieniem. To wyznanie niebywale wyprostowało mi życie. Nagle poczułem się sklejony ze sobą, szczery, niezmuszony do przemilczeń - mówił po latach w rozmowie z "Angorą". Problemem była reakcja jego rodziny. Jedyną osobą, która od początku okazała aktorowi pełne zrozumienie, była jego matka. Barbasiewicz dopiero po wielu latach opowiedział o relacji ze znanym tancerzem, Gerardem Wilkiem, którego poznał latem 1968 roku w Sopocie. Zaczęli się spotykać niemal codziennie. Ich związek był jednak tajemnicą, co nie podobało się Wilkowi. Tancerz zakończył ich relację i wyjechał do Paryża, gdzie związał się z Rudolphem Nuriejewem. To właśnie w stolicy Francji zaraził się wirusem HIV. Wilk zmarł na AIDS w 1995 roku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Kaczorowska zaskoczyła Polsat. Odwołała swój udział w popularnym programie
Kassin nie gryzł się w język po przemowie Kaczorowskiej. Tylko nam ujawnił kulisy. "Budowali mur"
To on od ponad dwóch dekad jest partnerem Janji Lesar. Dobrze go znacie
Kaczorowska w ostatniej chwili odwołała udział w programie. Znamy stanowisko menedżera kabaretu
Burza po przemówieniu Kaczorowskiej. "Brak klasy"
Polka była księżną Kataru. Tajemnicza śmierć Kasi Gallanio do dziś budzi wiele pytań
Mateusz Damięcki ma jasne zdanie o grafikach siostry. Jedna szczególnie nim wstrząsnęła
Minge o zachowaniu Kaczorowskiej za kulisami "Tańca z gwiazdami". Tylko nam to wyjawiła
W poniedziałkowy wieczór Kaczorowska i Rogacewicz przerwali milczenie. To opublikowali w sieci