20 października jako ostatnia na scenie Konkursu Chopinowskiego, pojawiła się pianistki Shiori Kuwahara z Japonii, która zagrała takie utwory, jak: "Polonez-Fantazja As-dur op. 61" oraz "Koncert e-moll op. 11". Pianistka zachwyciła, ale internauci oburzyli się zachowaniem publiczności zebranej w Filharmonii Narodowej.
Po występie Shiori Kuwahara w sieci zawrzało. Japońska pianistka o międzynarodowej renomie, która urzekła publiczność już w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej, po raz kolejny zachwyciła. Widzom nie spodobało się jednak zachowanie widowni. Wielokrotnie podczas tegorocznego Konkursu Chopinowskiego krytykowano zakłócenia podczas występów w postaci kaszlu. Na te zarzuty reagował nawet sam organizator, który odpowiedział... memem. Więcej przeczytasz tutaj. Podczas występu japońskiej pianistki w sali znów zrobił się harmider.
Shiori Kuwahara grała jak anioł, a sala brzmiała jak przychodnia NFZ połączona z salonem telefonów komórkowych. Naprawdę? Minimum szacunku dla innych, bo to, że dla siebie już ludzie nie mają, to wiadomo od dawna
- zauważył jeden z internautów. "Kaszlaki dziś w konkursowej formie", "Ma Pan w sto procent racji, ktoś kończy grać, jedni klaszczą, inni udają, że klaszczą, a jeszcze inni już są w drodze do wyjścia... A to wszystko idzie w świat. Gdzie szacunek do występujących, do miejsca, dla sytuacji?" - wtórowali mu inni. Zgadzacie się z tymi opiniami? Jak oceniacie występ japońskiej pianistki.
Przypomnijmy, że słuchacze konkursu zauważyli już podobny problem wcześniej i przez odgłosy kaszlu dobiegające z widowni filharmonii nie mogli skupić się między innymi podczas występu Polaka - Antoniego Kłeczka. Na youtubowym czacie dawali wyrazy swojego niezadowolenia. "Publiczność jest irytująca. Chłopak pięknie gra i ciągle jakieś odgłosy albo kaszel", "Czy ktoś zrobi porządek z tymi kaszlakami?", "Bez żartów, od kaszlu sobie wziąć i po sprawie i nie zagłuszać muzyki", "Kaszlesz, zostań w domu", "W przerwie wszyscy kaszlą, jak w kolejce do lekarza" "Ta publiczność jest wyjątkowo niezdarna, a do tego chora. Dlatego lepiej oglądać i słuchać zdalnie", "Publiczność nieogarnięta - ciągle coś im spada, ktoś kaszle i chrząka. No ludzie, trochę szacunku dla sztuki, na miłość boską" - pisali oburzeni. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!