21 sierpnia media obiegła smutna wiadomość o śmierci Stanisława Soyki. Jeden z najbardziej cenionych artystów w Polsce odszedł nagle na kilka godzin przed planowanym koncertem w Sopocie. Jeszcze w dniu swojej śmierci uczestniczył w próbie w Operze Leśnej. Wraz z Natalią Grosiak, wokalistką Mikromusic, podczas wydarzenia miał zaśpiewać swoją piosenkę "Cud niepamięci". Artysta został znaleziony martwy w jednym z sopockich hoteli. Do tej pory nie ujawniono przyczyny śmierci Soyki. Teraz głos w tej sprawie zabrał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
8 września Stanisław Soyka został pożegnany w warszawskim Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przez rodzinę, przyjaciół i fanów. W trakcie ceremonii synowie wokalisty przygotowali przemówienie pożegnalne. - Teraz rzeczywiście zrozumiałem, jak szybko i nagle mogą odchodzić bliscy i jak ważne jest, żeby ich pilnie i obecnie kochać, zanim odejdą albo zanim odejdę ja. Życie mojego taty tu na ziemi było pieśnią, księgą, która spisana była z jego donośnych czynów. Niemal od samego początku jego pieśń była ważna dla wielu - można było usłyszeć podczas ceremonii. Więcej przeczytasz tutaj. Śledztwo w sprawie śmierci artysty przeprowadza Prokuratura Rejonowa w Sopocie i jak na razie nie poinformowano, co było przyczyną jego śmierci. Co wiadomo w tej sprawie? Nowe informacje przekazał Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dopiero po uzyskaniu wyników badań toksykologicznych i po zapoznaniu się z tymi wynikami biegły lekarz z zakresu medycyny będzie mógł się wypowiedzieć o przyczynie i mechanizmie śmierci pokrzywdzonego
- podkreślił w rozmowie z PAP.
Podczas mowy pogrzebowej syn Stanisława Soyki nie tylko pożegnał się z ojcem, ale opowiedział także o życiu muzyka. Podkreślił, że również on popełniał błędy i nie raz ponosił tego bolesne konsekwencje. - Staszek nie był doskonały. Popełniał błędy, jak każdy, ale miał w sobie uczciwość. Wierzę, że za każdy z tych błędów zapłacił i to często więcej niż musiał (...). I na koniec chcemy powiedzieć: dziękujemy. Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu. Za życie pełne pasji, za miłość, za muzykę, za obecność, za każdą wspólną partię kości, za każdą nocną rozmowę w kuchni, za polecone książki, za wspólne milczenie. Za każdego przytulasa na misia. Za każdy wspólny obiad, za twój uśmiech. Za to, że Staszku byłeś - podkreślili synowie artysty. Więcej przeczytasz tutaj: Soyka żegnany w obecności tłumów. List synów poruszył serca żałobników
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Lawina komentarzy po metamorfozie w programie Rozenek. Reakcje widzów mówią same za siebie
Stockinger w "Pytaniu na śniadanie" wydmuchał dwa promile. Wszystkich zamurowało
Marta Nawrocka z wizytą w Notre Dame. Stylistka ma uwagi: Zbyt wyraziście
Zaskakująca refleksja Kaczorowskiej dwa tygodnie po aferze. Takich słów nikt się nie spodziewał
Nie żyje wybitny polski fotograf. Przed jego obiektywem stawały największe gwiazdy
Eleganccy Żebrowscy na premierze. Wrona zgolił brodę, a stylizacja Liszowskiej to hit!
Książę Harry zaliczył wpadkę. Kibice wściekli, musiał przepraszać
Poznaliśmy nominacje do nagród Grammy. Wiadomo, co z Justyną Steczkowską
Księżna Kate zaskoczyła z księciem George'em na Festiwalu Pamięci. Zabrakło księcia Williama