Stanisław Soyka był znanym wokalistą jazzowym i popowym. Przygodę ze śpiewem rozpoczął już w wieku 14 lat, występując w chórze kościelnym. Fani uwielbiali jego piosenki "Życie to krótki sen" oraz "Czas nie czeka na nas", które mimo upływu czasu wciąż cieszyły się dużą popularnością. Muzyk do końca pozostawał aktywny zawodowo. 21 sierpnia miał pojawić się na scenie podczas festiwalu w Sopocie. Wydarzenie nagle zostało przerwane, o czym przeczytacie tutaj. Dzień później muzyk planował zaśpiewać w Łodzi. Informację o śmierci wokalisty potwierdził dla Onetu Jacek Cygan.
Stanisław Soyka nie krył tego, że muzyka od zawsze była obecna w jego życiu. "W domu u mnie było śpiewanie - moja mama śpiewała, moje ciocie, babcie i wujkowie śpiewali. Na uroczystościach rodzinnych, po południu, po obiedzie - śpiewów było zawsze co niemiara. Były śpiewniki. W szkole podstawowej mieliśmy wtedy lekcje śpiewu w pierwszych klasach. Trzeba było w rygorze szkolnym nauczyć się tekstu. Śpiewaliśmy razem z panią od muzyki" - opowiadał w wywiadzie dla jazzpress.pl. Stanisław Soyka był zdania, że w muzyce to praktyka jest najważniejsza. "Jak inaczej można dojść do muzyki, jeżeli nie przez śpiew? Nie ma innej drogi. Nie można najpierw uczyć grać na flecie, a potem uczyć śpiewać, powinno być odwrotnie" - dodał we wspomnianym wywiadzie.
Pod koniec 2022 roku Stanisław Soyka miał być jednym z gości specjalnych podczas koncertów Grażyny Łobaszewskiej. W ostatniej chwili wokalistka przekazała, że muzyk nie pojawi się na scenie. Wszystko przez problemy zdrowotne. "Jak doskonale wiecie, podczas nadchodzących koncertów jubileuszu mojego 50lecia pracy scenicznej na scenie miał towarzyszyć mi mój wielki przyjaciel, Stanisław Sojka. Z przykrością muszę jednak ogłosić, iż z powodu ciężkiej niedyspozycji zdrowotnej, Stanisław nie będzie w stanie wystąpić przed Państwem" - pisała wówczas Grażyna Łobaszewska. "Stanisławie, życzymy Ci szybkiego powrotu do zdrowia i czekamy na Ciebie niecierpliwie" - dodała wokalistka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!