Karolina Małysz-Czyż, córka legendarnego skoczka narciarskiego Adama Małysza dość aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe. Na jej profilu na Instagramie dominują relacje z podróży, kadry u boku sławnego ojca, a także wspólne chwile z mężem Kamilem Czyżem, którego poślubiła w 2021 roku. Tym razem jednak 27-latka musiała podzielić się z fanami wyjątkowo smutną wiadomością. Okazało się, że jej rodzinę spotkała trudna sytuacja. Co się stało?
Jak wynika z relacji Karoliny Małysz-Czyż, jej rodzinna miejscowość - Wisła - stała się miejscem tragedii. W pożarze doszczętnie spłonął pensjonat "Maria i Natasza", należący do jej cioci. W emocjonalnym wpisie opublikowanym w relacji zaapelowała o pomoc, prosząc o wsparcie finansowe i udostępnienia zbiórki. "W pensjonacie naszej cioci doszło do tragedii. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę i udostępnienie" - napisała na InstaStories.
Pod linkiem do zbiórki na rzecz odbudowy pensjonatu "Maria i Natasza" można przeczytać jego poruszającą historię. Z opisu wynika, że początkowo był to niewielki obiekt z kilkoma pokojami, jednak z czasem przekształcił się w nowoczesny pensjonat z 11 pokojami, apartamentami, kuchnią i jadalnią. Wszystko to zostało zniszczone w wyniku pożaru, który strawił większą część budynku. Straty są liczone w milionach złotych, a według wstępnej opinii biegłego strażaka - obiekt nie nadaje się już do remontu i będzie musiał zostać rozebrany. Na szczęście ocalała druga część obiektu, która nadal działa i daje rodzinie nadzieję na powolne odbudowanie tego, co zostało utracone. Na stronie zbiórki zamieszczono również zdjęcia, które pokazują skalę zniszczeń.
W styczniu 2025 roku na platformie Amazon Prime zadebiutował serial dokumentalny "Skoczkowie", poświęcony historii polskich skoków narciarskich. Pierwszy odcinek poświęcono Adamowi Małyszowi. Głos w dokumencie zabrała m.in. córka skoczka Karolina Małysz-Czyż, która w czasie największej popularności ojca była kilkuletnią dziewczynką i, jak przyznała, nie zawsze było jej łatwo dorastać w blasku sławy znanego taty. - Widziałam tłumy pod naszą bramą. Często ludzie wołali, zaczepiali, a ja od dziecka byłam osobą bardzo nieśmiałą. Gdy widziałam ludzi, którzy robią mi zdjęcia z ukrycia, ja stawałam się jeszcze bardziej skryta - wyznała w serialu "Skoczkowie". Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!