Irena Santor to jedna z najbardziej cenionych gwiazd polskiej estrady. Jej największe przeboje takie jak "Tych lat nie odda nikt", "Nie ma już dzikich plaż" czy "Powrócisz tu" swego czasu śpiewała cała Polska. 9 grudnia 2024 roku wokalistka skończyła 90 lat i nadal jest aktywna zawodowo. Chociaż w trakcie pandemii podjęła decyzję o rezygnacji z koncertowania, to od jakiegoś czasu można ponownie zobaczyć ją na scenie. Artystka od lat bardzo blisko związana jest z Domem Artystów Weteranów w Skolimowie. Jakie ma podejście do tego miejsca?
Irena Santor miała okazje wielokrotnie przebywać w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Kiedy w ubiegłym roku przeszła poważną operację usunięcia kamieni nerkowych, właśnie tam dochodziła do siebie pod czujnym okiem specjalistów i przyjaciół. W najnowszym wywiadzie z serwisem Plejada artystka podkreśliła, dlaczego to miejsce jest dla niej tak ważne.
Aktorzy, a szczególnie w czasach przedwojennych, to byli zawsze ludzie, którzy na starość przeżywali wielkie biedy. Nikt się nie opiekował nimi, aż znalazł się jeden ktoś, kto, postarał się o to, żeby takie miejsce zostało poświęcone aktorom
"Tam się rzeczywiście aktorzy na starość umieszczali i żyli z sobą w zgodzie. Nawet istnieją takie opowiastki, że panie piekły sobie ciasteczka, a to były spotkania towarzyskie"- podkreśliła Santor. Artystka przyznała, że to wielkie szczęście, że takie miejsce nadal istnieje, choć jak sama podkreśliła, dom w Skolimowie z roku na rok jest coraz trudniej utrzymać. "Chciałabym, żeby ludzie z mojego środowiska nie błąkali się tak, jak to kiedyś było przed wojną. Nie byli zupełnie samotni, przez nikogo niezauważeni i w związku z tym nieszanowani, bo to jedno idzie za drugim" - dodała.
W dalszej części wywiadu Irena Santor podkreśliła, że chociaż na stałe nie mieszka w Skolimowie, to bardzo często tam bywa i to miejsce jest jej niezwykle bliskie. Ma tam przyjaciół i ważne dla niej osoby. "Odwiedzam tych, którzy tam mieszkają. Jak się spotykamy, to jest rojno, gwarno. To wtedy się pół świata z Warszawy, albo nawet jeszcze i koledzy z okolic przyjeżdżają - świętujemy razem. To jest miłe" - opowiedziała. Irena Santor regularnie bierze udział w akcjach charytatywnych i chętnie pomaga innym. W wywiadzie z serwisem Plejada podkreśliła, jak ważne jest zachowanie serdeczności wobec drugiego człowieka.
Ktoś mądry, to był nie mniej, nie więcej, tylko ksiądz, który napisał: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". To jest niestety prawda. Szanujmy się, na litość boską.
"Nie kłóćmy się. Nie sprawiajmy sobie kłopotów. To życie nie zawsze jest różowe. Ale miejmy dla siebie dobre słowo. Dlaczego nie? Dobre słowo. Starajmy się być pomocni. Każdy według swoich możliwości. To w gruncie rzeczy tak mało kosztuje. Wszystkich do tego namawiam" - podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!