Andrzej Duda nie sprawuje już funkcji prezydenta. Najbardziej zadowolona z tego faktu jest chyba jego małżonka Agata. Polityk gościł niedawno w podcaście Żurnalisty, w którym przyznał, że jego żona nie czuła się najlepiej w roli pierwszej damy. Duda wspomniał przy okazji, że była niejednokrotnie szykanowana przez media. Jego słowa sprowokowały Hannę Lis do zabrania głosu.
Andrzej Duda przyjął niedawno zaproszenie do podcastu Żurnalisty. Jedną z kwestii poruszanych podczas wywiadu było konsekwentne milczenie jego żony. Agata Duda przez dwie kadencje męża unikała bowiem publicznych wypowiedzi. Polityk przyznał, że jego małżonka nigdy nie chciała być pierwszą damą i unikała angażowania się w politykę. Były prezydent stwierdził, że jakakolwiek wypowiedź jego żony spotkałaby się z krytyką ze strony mediów, prawicowych bądź lewicowych. Duda wspomniał też o Marii Kaczyńskiej. - Obserwowała Marię Kaczyńską, jak była atakowana albo z jednej, albo z drugiej strony przez media - mówił.
Tak jak się wypowiedziała na temat aborcji, bo została zaproszona na jakąś tam konferencję przez środowiska kobiet liberalno-lewicowych, gdzieś tam się wypowiedziała, to przez środowiska zaatakowana
- wspominał były prezydent.
Słowa Andrzeja Dudy wywołały dyskusję wśród internautów. Głos w komentarzach zabrała także Hanna Lis, która zwróciła uwagę na nieścisłości w wypowiedzi prezydenta. "Maria Kaczyńska NIE została, jak twierdzi tu Andrzej Duda, zaproszona na "jakąś tam konferencję przez środowisko kobiet liberalno-lewicowych". Maria Kaczyńska zorganizowała 8.03.2007 roku spotkanie w Pałacu Prezydenckim, na które zaprosiła kobiety z różnych środowisk. W tym mnie" - punktowała dziennikarka. "I na tym spotkaniu Maria Kaczyńska podpisała apel skierowany do posłów PiS, aby nie zapisywać w Konstytucji zakazu aborcji. Za co została nazwana przez Rydzyka "czarownicą". Jarosław Kaczyński nie kiwnął wtedy palcem w jej obronie. Nie chce mi się wierzyć, że pan Duda tego nie pamięta. Pani Maria myślała i działała niezależnie. Mówiła własnym głosem, od serca. Dziękuję za uwagę" - podsumowała Lis.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!