W marcu tego roku Aneta Zając przekazała na Instagramie, że od początku roku przeszła sporą metamorfozę. Aktorka straciła na wadze, jednak podkreśliła, że pomogła jej w tym trafna diagnoza i opieka lekarzy. Oprócz tego Zając zmieniła styl życia i na nowo pokochała sport. Od tego czasu gwiazda "Pierwszej miłości" regularnie dzieli się w mediach społecznościowych kolejnymi postępami, motywując inne osoby.
Tym razem Aneta Zając podzieliła się z fanami znaleziskiem, które wyjęła z dna swojej szafy przy okazji porządków. Aktorka odkryła tam spodnie, w których chodziła jeszcze niedawno. "Trafiłam na spodnie, które na początku roku były dopasowane… Nie pozbywam się ich - zostają na pamiątkę" - napisała w poście. Do wpisu dołączyła także zdjęcia, na których widać, że rzeczona część garderoby jest dziś na nią sporo za duża.
Przy okazji Zając postanowiła zaapelować do swoich fanów. "Ostatnio dostaję sygnały, że w internecie pojawiają się fałszywe publikacje sugerujące, że polecam jakieś specyfiki 'na odchudzanie'. To nieprawda. Jeśli gdzieś traficie na coś takiego, będę wdzięczna za zgłoszenie" - przekazała. Na koniec aktorka ponownie podkreśliła, że w zmaganiach o nową sylwetkę pomocne może być wsparcie specjalistów. "Jedyne, co mogę polecić z czystym sumieniem, to badania krwi i konsultacje u specjalistów, którzy naprawdę się na tym znają - np. lekarzy (obesitolog, endokrynolog). Dbajcie o siebie i badajcie się regularnie" - dodała.
Aneta Zając także w wywiadach mówiła otwarcie, że w jej przypadku wizyta u lekarza okazała się przełomowa. Jak opowiadała w rozmowie z Magdą Mołek, w pewnym momencie przyznała sobie, że nie da rady i musi poprosić kogoś o pomoc. - A do tej pory nie lubiłam o nią prosić. Dopiero gdy zrobiłam profesjonalnie badania, zgłosiłam się do lekarza, okazało się to, co się okazało - wyznała. Aktorka nie ujawniła jednak, co wykazały jej wyniki badań. Jak podkreśliła, nie zamierza dzielić się publicznie tą informacją. - Chciałabym to zachować dla siebie. Nie chcę, by ktoś inspirował się moimi wynikami i moim sposobem leczenia. To jest wrażliwy temat - podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!