Nie da się ukryć, że bycie prezydentem Stanów Zjednoczonych sprawia, że jesteś na przysłowiowym świeczniku. Nie dziwi więc, że wielu z uwagą przygląda się nie tylko czynom i wypowiedziom Donalda Trumpa, ale i jego wyglądowi. Od pewnego czasu emocje wzbudzają dłonie polityka, na których pojawiają się siniaki. Specjaliści próbują je zakryć, ale to nie ucina spekulacji na temat zdrowia biznesmena. Niektórzy przywołują w tym miejscu nawet samą królową Elżbietę II, wspominając, jak wyglądała przed śmiercią. Co na to lekarze?
Królowa Elżbieta II na dwa dni przed śmiercią we wrześniu 2022 roku spotkała się z ówczesną premierką Wielkiej Brytanii, Liz Truss. Zdjęcia z tego wydarzenia szybko obiegły sieć, a niektórzy zwrócili uwagę na dłonie monarchini, które były nienaturalnie sine. Wielu internautów przywołuje tę kwestię, gdy wspominają w mediach społecznościowych o Donaldzie Trumpie. Od pewnego czasu prezydent pojawia się w kryjącym podkładem na wierzchu dłoni, a niedawno mogliśmy zobaczyć, co ukrywa. Pojawił się bowiem z dużym siniakiem na śródręczu. To wywołało liczne spekulacje powiązane ze stanem zdrowia prezydenta USA.
Rzeczniczka Białego Domu tłumaczyła, że Trump nabawił się siniaków przez... ściskanie dłoni. "Siniak jest wynikiem wielokrotnego uścisku dłoni przez prezydenta. Prezydent Trump jest człowiekiem ludu i spotyka się z większą liczbą Amerykanów i ściska im dłonie każdego dnia częściej niż jakikolwiek inny prezydent w historii" - przekazała w komentarzu dla "Daily Beast" Karoline Leavitt. Wielu zwróciło uwagę na fakt, że tym razem siniak pojawił się u Trumpa na dłoni lewej, a ten wita się z gośćmi prawą. Lekarze w rozmowie z portalem MedPage Today uznali, że pojawiające się przebarwienia na dłoniach Trumpa mogą być jedynie plamicą starczą - czyli normalnym objawem starzenia się, lub faktu, że specjaliści często kontrolują stan zdrowia prezydenta. Istnieje prawdopodobieństwo, że siniaki pojawiają się na dłoniach polityka jako objaw stosowania leków przeciwzakrzepowych, a nawet niewydolności serca.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!