Bradley E., pochodzący z RPA trener fitnessu, zamordował swoją żonę, Sylwię E. Do tragicznego zdarzenia doszło w tę sobotę. Być może mężczyzna nie mógł pogodzić się z tym, że jego żona zażądała rozwodu. Para miała trójkę dzieci: dwóch synów (5 i 9 lat) i 7-letnią córkę i wydawać by się mogło, że stanowili zgodne małżeństwo. Między małżonkami coś jednak zaczęło się psuć, a w ich domu coraz częściej dochodziło do awantur. Sylwia E. nie mogła wytrzymać narastającego napięcia i wyprowadziła się z mieszkania do nowo wybudowanego domu w podwarszawskiej Kobyłce.
Sama projektowała nowy dom. Chciała dobrze dla dzieci, by każde z nich miało w końcu własny pokój - powiedziała w rozmowie z Fakt.pl siostra zmarłej.
W święta Bożego Narodzenia kobieta poinformowała męża, że chce rozwodu. Początkowo doszli do porozumienia. Sylwia E. miała zamieszkać z dziećmi w nowym domu, jej mąż miał zaś zostać w mieszkaniu w Zielonce. Jednak w tę sobotę małżonkowie znów się pokłócili. Bradley E. stracił nad sobą panowanie: chwycił za nóż i zadźgał nim żonę. Kobieta zmarła na miejscu.
Ten czyn zaszokował samego sprawcę. Mężczyzna zadzwonił do swoich znajomych i opowiedział im, co zrobił. Ci natychmiast powiadomili policję. Możliwe, że świadkiem tej tragicznej sytuacji była ich córka, która przebywała w mieszkaniu. Dziewczynka od momentu tragedii podobno nie odezwała się ani słowem - donosi Se.pl.
Screen z Facebook.comBradley E. i Sylwia E. poznali się 10 lat temu w Londynie, gdzie wzięli ślub. Zdecydowali się jednak zamieszkać w Polsce. Bradley E. na co dzień pomagał gwiazdom osiągnąć zgrabną sylwetkę pracując jako trener fitnessu. Wśród jego klientów było kilku aktorów. Sylwia E. pracowała w szkole w Zielonce jako nauczycielka języka angielskiego.
Vic