Grzegorz Markowski ma już 57 lat, ale ciągle jest w świetnej formie. W rozmowie z ''Na żywo'' zapewnił, że to dzięki żonie czuje się młodo, dba o kondycję, chodzi na siłownię i zdrowo się odżywia . Nie ma żadnych problemów z erekcją. Viagrę wziął tylko raz w życiu, ale... woli pić tran szwedzki! Wokalista spełnia się też finansowo. Ale kasa nie jest dla niego najważniejsza.
Przekładając na amerykańskie warunki, zarabiam tyle, ile na przykład ogrodnik Madonny. Owszem, odkładam na konto. Ale nie mam głowy do liczenia. Kiedy żona pyta o oszczędności, mówię, że mogłaby za to kupić dwie kawalerki w Warszawie. Kasa nie jest najwyższa, ale fajnie ją mieć.
Działająca erekcja to idealny pomysł na temat "Autobiografii 2", która mogłaby reklamować viagrę.
yoko