Tomasz Jacyków nie pojawił się w tym roku na gali Telekamer. Może dlatego, że jego zdaniem najważniejszą nagrodę telewizyjną sprowadzono do rangi dość marnej imprezki, co oznajmia w wywiadzie dla "Dziennika". Przy okazji stylista pokusił się o ocenę kreacji polskich gwiazd, które zjawiły się na gali.
Poruszając temat ubioru naszych gwiazd, to... zupełnie bez szału. Po prostu polskie bida z nędzą. A przecież o randze gali stanowią pojawiające się na niej twarze. Im bardziej wyfiokowane, tym wyższy prestiż. A u nas? Za duże garnitury i sukienki a la druhna, jednym słowem bida z nędzą przez wieś pędzą - stwierdza Jacyków.
Jacyków opowiedział też o gwiazdach, które dotąd zapraszano na galę. Jego wypowiedź uważamy za całkiem zabawną i niestety... prawdziwą.
Dotychczas z okazji Telekamer przyjeżdżała do Polski jakaś światowa gwiazda w okresie postproduktywnym ewentualnie u schyłku życia. I to było fantastyczne! Mieliśmy Sophię Loren, która wygląda jak burdelmama z dalekiej prerii, był Jeremy Irons, no i jedna młodsza Andie MacDowell w czerwonej sukience Zienia... Cudnie, bo dane ich było zobaczyć jeszcze przed śmiercią - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem".
Zabawny. Naprawdę.