Mucha zupełnie nie ma czasu dla swojego faceta!

Ania i Marcel cieszyli się, że po zakończeniu "Tańca z Gwiazdami" będą mieli więcej czasu dla siebie. Nic z tego! Jest jeszcze gorzej.

Tuż po odebraniu nagrody głównej w " Tańcu z Gwiazdami " Ania Mucha podziękowała na wizji swojemu chłopakowi Marcelowi .

Kochanie, dziękuję ci za to, że dałeś radę! Od jutra będzie odwet za te cztery miesiące! - krzyczała Ania.

Marcel był wyraźnie szczęśliwy, że ukochana wreszcie będzie miała dla niego więcej czasu. Niestety, jak donosi "SHOW", Ania nie dotrzymała obietnicy i żadnego wspomnianego odwetu nie było i nie ma.

Zaraz po finale " TzG " rozpoczęły się negocjacje w sprawie udziału Muchy w " You Can Dance ". Mimo, że Ania i Marcel planowali wspólny wyjazd i odpoczynek, aktorka musiała zostać w Warszawie . Biegała ze spotkania na spotkanie, a jej telefon dzwonił bez przerwy.

Zgodnie z opisem "SHOW" już cztery dni po podpisaniu umowy z TVN Ania siedziała w samolocie do Wrocławia, gdzie odbył się pierwszy casting do " YCD " . Jury pracowało od szóstej rano aż do pierwszej w nocy. Przed nimi kolejne wyjazdy na castingi, które zakończą się dopiero 10 stycznia .

Jak w tym ciągłym biegu Ani uda się znaleźć czas dla Marcela ? Będzie równie ciężko, jak przez ostatnie cztery miesiące. Jak słusznie zauważa "SHOW", skoro aktorka dziękowała partnerowi za to, że "dał radę" i obiecywała, że wynagrodzi mu rozłąkę, to najwyraźniej zapracowanie Ani wcale mu nie odpowiada . Może jednak w tym przypadku sprawdzi się powiedzenie, że "jak kocha, to poczeka"...

Więcej o:
Copyright © Agora SA