Niby nikt tego nie krył, ale też nikt o tym publicznie nie mówił. A wszystko zaczęło się w 1995 roku, kiedy młodziutka Lidia Kopania stawiała pierwsze kroki w show-biznesie i postanowiła zostać gwiazdą muzyki, a w jej życiu pojawił się starszy i doświadczony Robert Janson . Ma rękę do młodych talentów, więc zaprosił Lidię do współpracy - pisze "Na żywo".
Wspólna praca zaowocowała uczuciem, ale w tym związku nie było miejsca dla dwóch gwiazd, a żadne znich ustąpić nie chciało.
- Ja chciałam śpiewać, a on powiedział mi, że w związku jest miejsce tylko dla jednej gwiazdy. Myślę, że miał rację. Chciał chronić nasz związek - zwierzyła się tygodnikowi piosenkarka.
Uchronić się nie udało, bo para rozstała się. Poza tym Lidia Kopania nie była gotowa na zakładanie rodziny, czego bardzo pragnął Robert Janson .
Zapytana, czy żałuje poświęcenia miłości dla kariery, odpowiedziała:
- Bardzo go kochałam, był dla mnie ważny. To nie był łatwy wybór.
Związek z Jansonem mógł zaowocować wcześniejszym debiutem, ale niekoniecznie. Naszym zdaniem średnio do siebie pasują. Chciałoby się powiedzieć - piękna i bestia...