Jak zapewne wszyscy już wiedzą, Agnieszka Chylińska jest twarzą i główną promotorką gry "The Sims". Rozumiemy obecność gwiazdy na konferencjach i imprezach poświęconych grze... Akceptujemy nawet to, że Agnieszka pojawiała się na publicznie w koszulce z logiem gry, którą dumnie prezentowała.
Zadziwił nas jednak sponsorowany zapewne wywiad, którego wokalistka udzieliła magazynowi "Show". Prawie w całości poświęcony jest on grze, a Chylińska odpowiada na tak żenujące pytania jak:
- Co Ci daje granie w "The Sims"?
- Jak się nazywa Twoja postać?
- Długo wybierasz wirtualne meble?
Artystka stwierdza między innymi, że "The Sims" ma pozytywny wpływ na jej życie i relacje z innymi. Uważa, że byłaby hipokrytką, gdyby zabroniła swojemu synkowi zabawy grą, w którą sama "napieprza".
Całe szczęście traktując wywiad z przymrużeniem oka, nawet można się pośmiać.
Podpatruję w gazetach najnowsze trendy, style i kolory, żeby budować najbardziej wypasione domy w wirtualnym świecie. Ale tak naprawdę stawiam bardziej na budowanie relacji między postaciami. Emocje są najważniejsze. Teraz chcę mieć jak najwięcej dzieci. Dużo gram Simką, co ma ich dziesięcioro - opowiada Agnieszka
A to nasz ulubiony fragment:
Gdy wybudowałam basen, przez przypadek wykasowała mi się drabinka. No i, niestety, jeden biedak mi się utopił. Kiedyś postawiłam lodówkę drzwiczkami do ściany, więc moja Simka nie najadała się i umarła z głodu. Ale to były incydenty - "zwierza się" Chylińska
Agnieszko , prosimy - nigdy więcej takich wywiadów.