Ubiegła środa była ciężka dla fanów talentu Tomasza Prządki . Młody tancerz znalazł się w strefie zagrożenia i niestety odpadł z programu You Can Dance . Nie obyło się bez łez i rozczarowania, ale do porażek trzeba się przyzwyczajać.
Tomasz Prządka opowiada o tym jak przyjął werdykt:
Było mi smutno, że ta wspaniała przygoda dobiega końca, że będę musiał opuścić swoich przyjaciół... ale zaraz potem tłumaczyłem sobie, że widocznie tak miało być, a ja mam nadzieję, że to nie jest koniec, tylko początek czegoś nowego i pięknego w moim życiu! - mówi tancerz w rozmowie z Plotkiem
Wierni fani Tomka dali mu odczuć, że nie zgadzają się z decyzją widzów. Nadeszło bardzo wiele miłych maili i słów pocieszenia.
Dostaję ostatnio bardzo dużo wiadomości od różnych osób, które nie zgadzają się z moim odejściem z programu, którym podobał się mój taniec, bardzo mnie wspierają i życzą jak najlepiej. Wiele osób pyta, czy planuję organizować jakieś warsztaty taneczne, gdzie będzie można mnie zobaczyć... jest to bardzo miłe muszę przyznać i chciałem przy okazji wszystkim tym osobom bardzo podziękować, bo dzięki nim wiem, że mój wysiłek został doceniony, a ja tym samym osiągnąłem swój zamierzony cel - zostałem zauważony jako tancerz. To daje mi masę energii do dalszej pracy!