Dziecko Ashlee Simpson i Pete'a Wentza jeszcze nie pojawiło się na świecie, ale przyszły tatuś już planuje wziąć maluszka w trasę koncertową. Każdy wie, albo przynajmniej podejrzewa, że życie w trasie nie należy do najzdrowszych - imprezy, koncerty, alkohol i mnóstwo różnych ludzi. To nie jest miejsce dla malutkiego bobasa, ale Pete Wentz myśli inaczej.
- Uważam, że to byłoby niesamowite otoczenie dla dzieci - mówi zadowolony.
A co na to Ashlee Simpson ? Oczywiście nic. Ona uwielbia swojego świeżo upieczonego męża i absolutnie nie przeszkadza jej jego styl życia. Ostatnio nawet śpiewała w chórkach na jednym z koncertów Fall Out Boy. Widzowie opowiadali później, że Pete podszedł do niej po koncercie i śpiewał do brzuszka.
Pete Wentz ma jeszcze jeden powód do radości - lekarze twierdzą, że maluch pojawi się na świecie w Halloween. Czy taki tata mógłby wymarzyć sobie coś lepszego?
Będzie mógł je przebierać na Halloween: