Lindsay Lohan chyba nie ma farta. Gdy wracała po sobotniej balandze, została potrącona przez motocyklistę. Nie wiadomo, czy to jej wina, czy kierowcy motoru, ale można się domyślać, że gwiazdka po prostu nie uważała. W nocy z soboty na niedzielę trafiła do szpitala.
- Nie jest ranna. To dla mnie najważniejsze - powiedział ojciec Lindsay Lohan, Michael.
A może Lindsay Lohan powinna nosić opaski odblaskowe, gdy wybiera się do klubu. Wtedy na pewno byłaby widoczna na drodze.