Jamie Lynn Spears bardzo poważnie podchodzi do nowej roli. Z tego powodu nie ma zamiaru jechać do Hollywood. Młoda gwiazdka postanowiła wychować swoją córeczkę w bardziej przyjaznym otoczeniu - w rodzinnej Luizjanie.
- Każdy tutaj ma zupełnie inne cele. Tym celem jest rodzina i to jest dobra droga - mówi świeżo upieczona mama.
Sam poród nie był tak straszny, jak wszyscy mówili. Towarzyszył jej ojciec Maddie , Casey Aldridge , który, jak to mężczyzna, trochę panikował, ale i tak spisał się na medal.
- Powiedzieli mi, że czeka mnie 8 albo 12 godzin porodu, a ja była gotowa już po trzech godzinach! Idealnie znosiłam ciążę i idealnie zniosłam poród.
Małe dzieci bywają kłopotliwe, szczególnie gdy rodzice nie są zbyt dorośli. W przypadku Jamie Lynn Spears jest zupełnie odwrotnie. Młoda mama uwielbia spędzać czas ze swoją córeczką, a i ona nie jest nazbyt absorbującym dzieckiem.
- Jest świetna. Ma ochotę na jedzenie co dwie, trzy godziny. Kiedy budzi się w nocy, to karmię ją, a ona od razu idzie spać. Nie ma krzyków i płaczu. Rano robimy jej małą kąpiel, później ja się kąpię. To taki nasz mały rytuał, a ja lubię rutynę.
Maddie Briann Aldridge jest prześliczna. Szkoda tylko, że jej mamę postarzeli na tych zdjęciach - przecież ona ma 17 a nie 77 lat!