Zaczynamy od sprawy najbardziej dla plotkowiczów palącej - co Doda ma do powiedzenia Edycie Górniak?
Dziwię się, że starsza pani piosenkarka nie zna innych sposobów na promocję, niż tanie dowcipy i robienie komuś przykrości. Istnieje złota zasada, że każdy, kto powie coś o Dodzie, od razu trafia na pierwsze strony gazet. Myślałam tylko, że Edzia ma bardziej poukładane w głowie. Szczegółowo do jej słów ustosunkuję się wtedy, gdy spotkamy się osobiście. Zapewne zachowa się wtedy jak zwykle, czyli będzie udawała infantylną i bezmyślną dziewczynkę. Małe pieski najgłośniej szczekają, a jak przyjdzie co do czego, połykają język.
Ach, nie ma to jak "stara dobra Doda". Doda ma wiele do powiedzenia, również w sferze polityki.
Będę głosowała na PO, ponieważ utożsamiam się z jej programem. Nie podoba mi się perspektywa życia w kraju inwigilowanym, lustrowanym, pełnym podsłuchów i cenzury. Wybieram kraj pełen wolności, tolerancji i indywidualności.
Również w kwestii - kto jest przystojniejszym politykiem: lider PiS czy PO, Doda ma jasne preferencje.
Nie przepadam za krępymi i niskimi osobami. Przy nich czuję się jak w bajce o Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach.
Ale nie samą polityką człowiek przecież żyje, ale również... operacjami plastycznymi. Ile Doda ich miała?
Hehe, na palcach rąk i nóg nie udałoby się policzyć.
Mimo że Doda ma wszystko czego zapragnie, jest jedna rzecz, której dostać nie może przed rozgrywkami Radka Majdana - seksu!
Sportowcy lepiej zachowują się na boisku kiedy są podminowani, pełni adrenaliny. Niestety, testosteron opuszcza ich ciało w momencie wytrysku nasienia. Dlatego seks przed meczami jest niewskazany. Jednak zwykle nie mamy z tym problemu, bo przed występami Radek nie siedzi w domu, tylko jedzie na zgrupowanie.