Klaudia Halejcio jakiś czas temu zaręczyła się z Oskarem Wojciechowskim, który jest bogatym przedsiębiorcą. Razem z córką Nel mieszkają w willi, która jakiś czas temu była warta dziewięć milionów złotych, ale przy rosnących cenach nieruchomości w ostatnim czasie z pewnością zyskała jeszcze na wartości. Celebrytka w sieci chwali się humorystycznymi filmikami oraz zdjęciami, na których widać jej luksusowe życie. Teraz na InstaStories uaktywnił się niezwykle jej ukochany. Oskar pochwalił się bowiem nowym, wartym fortunę, samochodem.
Zazwyczaj to Klaudia Halejco zasypuje internautów masą kadrów. Tym razem to jej narzeczony nie mógł się oprzeć i musiał pochwalić się nowym autem, które dołączyło do jego kolekcji. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno przedsiębiorczy 31-latek woził się fioletowym lamborghini. Teraz właściciel kilku firm postawił na kolejny sportowy wóz - i to nie byle jaki, bo marki Lamborghini Revuelto wyposażony w hybrydowy układ napędowy typu plug-in. Jak podaje producent, samochód ma rozpędzać się od zera do 100 km/h w 2,5 sekundy. Osiąga też prędkość maksymalną ponad 350 km/h. Sprawdziliśmy, ile kosztuje to cacko. Według serwisu moto.rp.pl za ten model wraz z pełnym wyposażeniem trzeba zapłacić, bagatela, około 3,5 miliona złotych.
Nic więc dziwnego, że zachwycony nową "zabawką" Wojciechowski obfotografował ją z każdej możliwej strony. Pod jednym ze zdjęć (znajdujcie je w naszej galerii, w górnej części artykułu), chwalił się, że jako pierwszy w Polsce dostał ten model.
W dniu dzisiejszym miałem wyjątkowy przywilej, jako pierwszy w Polsce, przyjąć w swoje ręce klucze do Lamborghini Revuelto. Z głębi serca pragnę wyrazić wdzięczność za tę chwilę!
- napisał oznaczając markę. Warto w tym miejscu nadmienić, że podekscytowany Wojciechowski prawdopodobnie postanowił spędzić w garażu noc (albo chociaż poranek). Na Instagramie Klaudii Halejcio widać, jak przykryty kocem, z poduszką pod głową, leży w eleganckim garażu. - No i gra. Jak chcesz znać moje dobre serce, to przyniosę ci jeszcze herbatkę - powiedziała do ukochanego Halejcio na nagraniu, na którym widać, jak ten leży w garażu.
Od jakiegoś czasu spekulowano, że partner Halejcio jest synem biznesmena Józefa Wojciechowskiego, byłego właściciela Polonii Warszawa, który związał się z dużo młodszą od niego Patrycją Tuchlińską. Oskar Wojciechowski odniósł się do tych plotek u Żuranalisty. - Pana Józefa nigdy nie poznałem, ale na pewno serdecznie pozdrawiam, jest to totalnie zbieg nazwisk. Żeby było śmieszniej, to gdzieś ostatnio przeczytałem, że nazwał swojego najmłodszego syna Oskar - powiedział. Na tym nie koniec, bo swoje trzy grosze dorzuciła Halejcio. - W sumie zainspirowaliśmy się tą całą historią, którą media wytworzyły, że Oskar ma bardzo bogatego tatę, który jest wielkim deweloperem i stwierdziliśmy, że pójdziemy za tym. Faktycznie Oskar ma wspaniałego tatę, który zna się na rzeczy, na budowaniu i otworzyliśmy firmę i budujemy - wyjaśniła. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.