Więcej na temat Hanny Lis przeczytasz na portalu Gazeta.pl
Hanna Lis karierę telewizyjną zaczynała jeszcze w latach 90. Była partnerka Tomasz Lisa rozpoznawalność zyskała dzięki prowadzeniu "Teleexpressu". W rozmowie z portalem Plejada przyznała, na jakich warunkach była zatrudniona.
Okazuje się, że Hanna Lis w Telewizji Polskiej zarabiała grosze. Dziennikarka wyznała również, że spotkała się z nierównościami wynagrodzeń mężczyzn i kobiet. Ci pierwsi otrzymywali o wiele wyższe wynagrodzenia, głównie ze względu na powszechne przekonanie, że są głównymi żywicielami rodziny.
Sama pamiętam, jak pracowałam w newsroomie, nie jako prezenterka, tylko jako dziennikarz, wydawca. Widziałam, jak na koniec dnia rozliczani są mężczyźni, a jak kobiety robiące tę samą robotę, a często nawet o wiele lepszą. Dostawały mniej pieniędzy, dlatego że wydawca wychodził z założenia, że facet utrzymuje rodzinę. A my co? Pracujemy, bo to jest hobby? Nie.
Oprócz niskiej wypłaty, Hanna Lis miała problem ze zdobyciem umowy o pracę. O lepsze warunki zatrudnienia zaczęła się dopominać dopiero później, kiedy była już dojrzałą i świadomą siebie kobietą.
Jako młoda dziewczyna zaczęłam pracować w "Teleexpressie" i zarabiałam tyle, co nic. Dosłownie. W dodatku na totalnych umowach śmieciowych, dlatego że ja przez cały okres swojej pracy w telewizji publicznej nigdy nie miałam etatu, nigdy nie miałam umowy o pracę. (...) Później już jako bardziej ukształtowana, pewna siebie, dorosła osoba, potrafiłam więcej egzekwować i mówić o pieniądzach.
Hanna Lis w TVP pracowała z przerwami do 2016 roku. Później nawiązała współpracę z TVN-em, w którym zajmuje się tworzeniem programów o tematyce lifestylowej.