• Link został skopiowany

Wpadka w TVN24. Na reporterkę nagle coś spadło. "Serce nam stanęło, jak to oglądaliśmy"

W programie na żywo emitowanym na antenie TVN24 doszło do niecodziennego zdarzenia. Na szczęście reporterka Agata Adamek wyszła ze stresującej sytuacji cała.
Agata Adamek
Twitter

Więcej na temat telewizyjnych wpadek przeczytasz na portalu Gazeta.pl

Wpadki w programach na żywo zdarzają się dosyć często, zapewne ze względu na specyfikę tego formatu. Wypadek wyemitowany na antenie TVN24 zaskoczył widzów i dziennikarzy. Na szczęście Agata Adamek wybrnęła z niespodziewanej sytuacji dzięki poczuciu humoru.

Zobacz wideo Kapitulacja ws. TVN24? Śmiszek: W państwie PiS nic nie dzieje się przez przypadek

Na Agatę Adamek podczas programu na żywo spadła blenda. "Mogło być gorzej"

Agata Adamek, reporterka TVN24, mówiła o podpisanym niedawno rozporządzeniu w sprawie tzw. rejestru ciąż. Wejście nagrywane było pod sejmem. W trakcie przemówienia na twarz dziennikarki upadła blenda. Zaskoczona kobieta po chwili konsternacji skomentowała zdarzenie.

Przeżyłam, proszę państwa, ale muszę państwu pokazać, co przed chwilą uderzyło mnie w głowę. To jest taka rama przysłaniająca słońce. Żyję. Wszystko jest w porządku, chyba że później okaże się, że nie. (...) Mogło być gorzej. Mógł na mnie polecieć ten statyw, który jest ledwo do udźwignięcia - mówiła reporterka.

Agata Adamek żartuje z wpadki. "Kiedy wieje, trzeba być na Helu"

Adamek umieściła nagranie na Twitterze. Okazuje się, że dziennikarka jest pasjonatką kitesurfingu, zwykle więc wiatr wykorzystuje do sportowych szaleństw na desce. Zażartowała, że tym razem zamiast w pracy, powinna przebywać nad morzem.

Kiedy w poniedziałek wszystko mówi człowiekowi, że kiedy wieje, trzeba być na Helu.

Komentujący post przyznali, że w telewizji wpadka wyglądała dosyć groźnie.

Serce nam stanęło, jak to oglądaliśmy.
Szkodliwe warunki pracy. Pozdrowienia pani Agato. Dobrze, że jest pani cała.

Wpadkę możecie obejrzeć na powyższym nagraniu.

Więcej o: