Helena Ciechowska nie żyje. Była matką Grzegorza Ciechowskiego - lidera zespołu Republika. "Teraz jesteście razem"

Helena Ciechowska, matka Grzegorza Ciechowskiego, nie żyje. Kobietę pożegnała na Instagramie wnuczka Weronika. "Mówiłaś, że za długo żyłaś. Dla nas za krótko".

Helena Ciechowska nie żyje. Była matką Grzegorza Ciechowskiego. Kobieta zmarła 31 stycznia, a informację o jej odejściu przekazał Wojciech Skrobiszewski - twórca filmu "Obywatel Miłość", opowiadającego historię lidera zespołu Republika.

Zobacz wideo Niewyjaśnione śmierci gwiazd

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Helena Ciechowska nie żyje. Wzruszająco pożegnała ją córka Grzegorza Ciechowskiego

Zmarła matka Grzegorza Ciechowskiego - Helena Ciechowska (z domu Omernik). To właśnie pod panieńskim nazwiskiem Heleny Ciechowskiej tworzył często Grzegorz Ciechowski. Pod nim stworzył m.in. debiutancki album Justyny Steczkowskiej "Dziewczyna Szamana". 

Wzruszająco ukochaną babcię pożegnała Weronika Ciechowska, córka Grzegorza. Na Instagramie opublikowała wpis, w którym napisała:

Mówiłaś, że za długo żyłaś. Dla nas za krótko. Mimo tego, że wiemy, że ten dzień nadejdzie, nigdy nie jesteśmy na niego gotowi. Jakie to szczęście, że widzieliśmy się w maju. Poznałaś Grzesia. Potem już tylko na wideo, ale jakie to cudowne, że mieliśmy te nasze wideo spotkania. Mam nadzieje, że Tata zrobił tam wielką imprezę powitalną dla Ciebie. Teraz jesteście razem.
Weronika Ciechowska z ojcem Grzegorzem
Weronika Ciechowska z ojcem Grzegorzem Screen: Instagram

O śmierci Heleny Ciechowskiej poinformował także reżyser filmu "Obywatel Miłość", Wojciech Skrobiszewski. "Żegnaj cudowny człowieku" - napisał w mediach społecznościowych. Kobieta pomagała mu w przygotowaniu filmu, a także podzieliła się wspomnieniami na temat swojego syna.

Helen Ciechowska nie żyje. Kobieta zawsze ciepło mówiła o synu i jego twórczości

Helena Ciechowska zawsze wspierała Grzegorza w dążeniu celu. W wywiadach wielokrotnie podkreślała, że "miał muzykę w sobie". 

Jako siedmiolatek [Grzegorz Ciechowski - red.] chodził do szkoły muzycznej, a jeszcze wcześniej do organisty. Nauka szła opornie i organista walił go po paluszkach, choć my wtedy o tym nie wiedzieliśmy - wspomniała podczas jednej z rozmów.

Zawsze wspominała, że umie zanucić wszystkie piosenki Grzegorza, ma jego płyty i cały czas interesuje się twórczością. 

Grzesiu tak długo będzie żył, jak długo będą ludzie, którzy będą słuchać, wykonywać jego piosenki - mówiła.
 
Więcej o: