Więcej informacji na temat kina znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Titanic" to film kultowy i choć jego premiera odbyła się w 1997 roku, widzowie wciąż chętnie wracają do wzruszającego dzieła Jamesa Camerona. Reżyser nad produkcją pracował latami. Zrealizował ją z niesamowitym rozmachem. Dlatego, mimo mijającego czasu, "Titanic" wciąż niesamowicie porusza emocje widzów.
Jedna z bardziej wzruszających scen filmu, podczas której starsza para, zamiast szukać drogi ucieczki z tonącego statku, po prostu obejmuje się w łóżku, jest oparta na faktach. Ostatnie chwile wolą przeżywać wspólnie, niż w szalupie lub na rufie okrętu.
Głowni bohaterowie filmu "Titanic" to postacie fikcyjne, ale do katastrofy doszło w rzeczywistości. Dlatego wiele inspiracji do tego, co widzimy na ekranach, Cameron czerpał z prawdziwych historii. Scena, w której dwoje starszych ludzi wtula się w siebie na łóżku, kiedy pokład statku zalewa woda, zapada w pamięć.
Właśnie tak podczas katastrofy zachowywała się para starszych Amerykanów - Ida i Isidor Strauss, którzy byli współwłaścicielami centrum handlowego Macy's. Mężczyzna był również kongresmanem Partii Demokratycznej. Różnica w filmie jest taka, że w "Titanicu" parę przedstawiono jako pasażerów trzeciej klasy. W rzeczywistości - oboje podróżowali pierwszą klasą.
Ida i Isidor Straussowie pobrali się w 1871 roku. Wracali do Stanów Zjednoczonych z wakacji we Francji. Byli jednymi z najbogatszych ludzi na pokładzie prawdziwego "Titanica".
Para na początku katastrofy była widziana przy szalupie ratunkowej, razem ze swoją pokojówką. Wiedzieli, że zatonięcie okrętu jest praktycznie nieuniknione. Ida jako pasażerka pierwszej klasy oraz kobieta, miała absolutne pierwszeństwo, by zająć miejsce w łodzi ratunkowej. Według doniesień także Isidor miał mieć okazję, by zasiąść w szalupie. Mężczyzna wolał jednak, żeby na jego miejscu znalazła się jedna z kobiet lub dzieci walczących o życie. Według zeznań świadków, którzy przeżyli katastrofę "Titanica", miał powiedzieć, że:
Nie pójdę do szalupy przed innymi ludźmi.
Zależało mu, żeby jego żona skorzystała z pomocy. Ona jednak stwierdziła, że nie chce rozstawać się z mężem. Byli razem ponad 40 lat. Isidor próbował przekonać Idę, by wsiadła do szalupy, jednak ona ponownie odmówiła.
Przeżyliśmy wspólnie tyle lat. Gdzie ty, tam ja - miała powiedzieć Ida.
Te słowa miały także paść w filmie, ostatecznie jednak fragment został wycięty w trakcie montażu.
Ida swoje miejsce oddała zatrudnionej przez małżeństwo pokojówce - Ellen Bird. Straussowie po raz ostatni byli widziani przez nią, gdy tulili się do siebie na pokładzie statku.