Wersow właśnie przebywa na wakacjach ze swoimi przyjaciółmi. Influencerka dzieli się niektórymi chwilami na swoich mediach społecznościowych. Nie zabrakło zdjęć posiłków. Internauci zwrócili uwagę na jeden szczegół.
Nie ma nic nadzwyczajnego w publikowaniu zdjęć swoich posiłków. Często mogą być inspiracją dla innych i zachęcić do próbowania nowych smaków. Problem pojawia się, kiedy treści mogą mieć toksyczny wpływ na odbiorców. Wersow po raz drugi pochwaliła się na swoim InstaStories jedzeniem z dopiskiem "kcal". Internauci zwrócili uwagę na toksyczność kafelka. Uważają, że na talerzu wcale nie znalazło się wiele kalorii, a skupianie się na nich może mieć zły wpływ na osoby z zaburzeniami odżywiania.
Nie powinno się myśleć, że jedzenie to kalorie, obserwuje ją ponad dwa miliony osób w tym zapatrzone w nią dziewczynki, które przez takie coś będą myśleć, że jedzenie to tylko kalorie i popadną przez to w zaburzenia odżywiania - piszą internauci.
Użytkownicy Twittera uważają, że Wersow nie posiada odpowiedzialności twórczej. Na Instagramie obserwują ją ponad dwa miliony osób i są to głównie dzieci. Influencerzy mają ogromny wpływ na swoich odbiorców i często kształtują ich charakter. Przedstawianie jedzenia jako tylko i wyłącznie kalorii, od których można przybrać na wadze, jest szkodliwe. Dzieci i młodzież często popadają w zaburzenia odżywiania, z których jest ciężko wyjść.
Wersow kilkukrotnie zamieszczała zdjęcia zwykłych posiłków, podpisując je "kcal". Zdaniem obserwatorów wygląda to tak, jakby bardzo zwracała na nie uwagę. W jednym z filmów wspomniała, że rano przed treningiem pije tylko szklankę soku, a oglądając film, obiera mało kaloryczne owoce tak, aby jak najmniej podjadać.