Marta Rentel i Michał Gała poznali się w zeszłym roku na planie "Fame czy shame". Od początku mieszkali wspólnie w domu tiktokerów i zakochali się. Po zakończeniu przygody z programem wynajęli mieszkanie w Warszawie i rozpoczęli wspólne życie. Fani byli zaskoczeni tak szybką decyzją, jednak influencerzy zapewniali, że bardzo dobrze się dogadują.
Marti Renti i Michał Gała publikowali na swoich profilach w mediach społecznościowych masę wspólnych zdjęć. Mogłoby się wydawać, że stworzyli zgraną parę. W jednym z wywiadów influencerka doniosła, że ich związek był toksyczny. Nie potrafili się dogadać w wielu kwestiach, przez co zdarzały się sprzeczki. Dodatkowo, była to pierwsza taka relacja modela i nie wiedział, jak powinien żyć z drugą osobą. Marti Renti przyznała, że w internecie pokazywali tylko dobre chwile, które były przekoloryzowane.
Influencerzy przez pewien czas po rozstaniu wciąż mieszkali razem. Wspólnie przeprowadzili się do domu Czarka Czaruje i wraz z jego partnerką brali udział w projekcie. Wówczas wielokrotnie wspominali na swoich filmach i InstaStories, że ich relacja jest skomplikowana, ale wszystko jest na drodze do powrotu. Jedna z przyjaciółek Marty Rentel potwierdziła za to, że ta była z Michałem Gałą w relacji "friends with benefits", czyli w tzw. związku bez zobowiązań, w którym istotą są relacje seksualne, a nie emocjonalne.
Marti Renti w wywiadzie dla Pomponika zdementowała plotkę o tym, że nie ma kontaktu z byłym chłopakiem. Twierdzi, że jej relacja z Michałem Gałą jest w tej chwili neutralna i nie ma problemu, aby się do niego odezwać. Zdecydowała jednak, że nie chce się przyjaźnić z byłym partnerem, ponieważ szkoda jej nerwów. Ich relacja mogłaby wrócić na stare tory, a to nie pomogłoby w zapomnieniu o sobie. Rentel życzy swojemu byłemu chłopakowi dobrze i trzyma kciuki za dalsze sukcesy.