Olga Kalicka ponad dwa lata temu została matką, a syn od razu stał się jej oczkiem w głowie. Aktorka często publikuje ich wspólne zdjęcia w mediach społecznościowych, a także otwarcie opowiada o macierzyństwie w wywiadach.
Olga Kalicka jest jedną z tych osób, które, choć dzielą się zdjęciami dziecka, to robi to tak, by nie pokazać wizerunku Aleksego. Chłopiec zwykle pozuje tyłem na wspólnych fotografiach. Aktorka dokumentuje ich rodzinne chwile i to nie tylko te dobre. Swego czasu podzieliła się przykrą historią i zdradziła, że podczas urlopu jej syn trafił do szpitala, bo dopadł go jakiś wirus.
Aktorka nie ukrywa, że macierzyństwo to nie jest prosta sprawa. Docenia, że może też rozwijać się przy dziecku, a nie tylko ono przy rodzicach. Dodaje jednak, że zdarzają się też i trudne momenty.
Macierzyństwo generalnie nie jest łatwe. Na każdym etapie jest "coś". Myślę, że nigdy nie będzie łatwo, patrząc na moją mamę, która ma trzy córki i do tej pory czasami łapie się za głowę. (...) O tyle jest łatwiej, że z dzieckiem można się już komunikować. Aleksy, mając dwa lata, budował pełne zdania i już można było z nim rozmawiać. Teraz jest już luksusowo pod tym względem, więc myślę, że to już jest duży krok do przodu - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Co jeszcze powiedziała o synku? Zdradziła m.in. jak znoszą rozłąkę, jakie pytania zadaje mały Aleksy rodzicom (no właśnie, skąd te fale?), a także wyjawiła, że planuje zapisać dziecko do dwujęzycznego przedszkola. Skąd taki pomysł? Dowiecie się tego z naszego poniższego wideo.