Kilka dni temu Joanna Krupa podzieliła się nagraniami ze spaceru, na który wybrała się z mamą i córką. Modelka zapewne nie podejrzewała, że wywoła tyle kontrowersji. A poszło o to, że mała Asha była przypięta do smyczy. Co na ten temat sądzi Olga Kalicka, która też jest mamą?
Spacerowanie z dzieckiem w szelkach, do których przypięta jest smycz, budzi kontrowersje. Jedni zachwalają tę metodę, inni uważają, że uprzedmiotawia ona dziecko. Sama Joanna Krupa nie ma sobie nic do zarzucenia. Wyznała, że jest dobrą matką i będzie wychowywać swoje dziecko, tak jak ona chce.
Olga Kalicka, która w 2019 roku została mamą, została zapytana przez naszego reportera, co sądzi o spacerowaniu z dzieckiem w taki sposób. Przyznała, że ma w domu szelki ze smyczą, bo dostała je kiedyś w prezencie. Czy chętnie z nich korzysta?
Raz podjęłam próbę założenia mu [szelek - przyp. red.], ale nie czułam tego klimatu i czemu ma to służyć. Jestem zdania, że dziecko ileś razy musi się przewrócić, żeby nauczyło się dobrze chodzić - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Dodała też, że jej syn Aleksy, niezbyt chętnie chce spacerować z rodzicami za rękę, co wiele razy nieco zestresowało aktorkę. Cała rozmowa o dziecku Olgi Kalickiej dostępna jest poniżej.
Zdania na temat szelek i smyczy dla dzieci są mocno podzielone, ale wielu psychologów jednoznacznie stwierdza, że mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Specjaliści podkreślają jednoznaczne skojarzenie z uprzężą. Smycz to poczucie kontroli, tresura, nakaz i konieczność bezwzględnego posłuszeństwa. Więcej na ten temat przeczytacie poniżej.