Maja Bohosiewicz niedawno zdecydowała się, że do jej rodziny dołączy nowy psiak - wybór padł na rasę Cavalier King Charles Spaniel. I to właśnie on jest jednym z najczęściej pojawiających się widoków na InstaStories aktorki. Ostatnio nawet razem z jej mężem wylegiwał się w łóżku, a Maja uwieczniła ten moment na zdjęciu. Nie zwróciła uwagi, że za nimi na szafce leży wibrator.
Maja Bohosiewicz pokazała na InstaStories ujęcie z sypialni - widać jej męża i tulącego się do niego psa. Z pewnością to uroczy widok, ale nie tak ciekawy jak to, co było w tle. Zwróciły na to uwagę obserwatorki aktorki. Maja pokazała dwa typy wiadomości, które dostawała na temat tego zdjęcia.
Typ pierwszy - zachwyty nad psiakiem.
Typ drugi to z kolei komentarze odnoszące się do wibratora, który był widoczny na półce nocnej. To popularna zabawka, potocznie nazywana "pingwinkiem".
Haha, Maja! Pingwinek - wiesz, co dobre.
Maja, pingwin wygrał to zdjęcie.
O, pingwinek - pisały jej obserwatorki w prywatnych wiadomościach, które udostępniła na swoim koncie.
Gdy Maja zauważyła komentarze internautek, nie zamierzała okazać zawstydzenia. Wręcz przeciwnie - wytłumaczyła, że uwielbia korzystać z tego gadżetu i poleca, a nawet kupuje go swoim koleżankom.
A jeżeli chodzi o pingwina, to jest to absolutny gadżet, który polecam i kupuję każdej mojej przyjaciółce - rekomendowała.
Doceniacie jej otwartość?