Monika Mrozowska przyzwyczaiła swoich obserwatorów do tego, że porusza w przestrzeni publicznej trudne tematy związane z akceptacją własnego ciała i z macierzyństwem. Aktorka znana z serialu "Rodzina zastępcza" wybrała się na wakacje razem z czworgiem dzieci, w tym z pięciomiesięcznym Luckiem. Na Instagramie chwali się logistyką w planowaniu podróży z maluchem i doradza innym rodzicom.
Przy okazji pokazała intymny kadr z najmłodszym synem. Karmi go piersią w miejscu publicznym. Według internautów zdjęcie jest piękne - "pełne spokoju i miłości". Mrozowska jednak przyznaje, że błogi stan zakłóca ból.
Włochy, słońce, leżak, brak makijażu i mały synek u boku - Monika Mrozowska zaprezentowała w sieci sielski obrazek, na którym widać, jak mały Lucjan zajada się mlekiem matki. Internautki pospieszyły więc z komplementami i dobrym słowem.
Miłego urlopu z dziećmi. Pięknie!
Jakie piękne zdjęcie... Pełne spokoju i miłości.
W komentarzach nie mogło zabraknąć dyskusji na temat motywu przewodniego zdjęcia, czyli karmienia piersią. Tym razem jednak fanki nie poruszyły kwestii słuszności (lub jej braku) karmienia dzieci w miejscu publicznym, a podzieliły się swoimi doświadczeniami z towarzyszącym tej pięknej czynności bólem.
Zawsze podziwiam kobiety karmiące, serio! Mnie tak piersi bolały, że myślałam, że umieram - czytamy w wyznaniu internautki.
Monika Mrozowska zareagowała na słowa uznania i podziwu. Przyznała, że sama zmaga się z nieprzyjemnymi dolegliwościami.
Mnie teraz też bolą, bo... idą zęby - odpowiedziała z uśmiechem.
Poświęcenie i ból raczej nie przysłoniły aktorce przyjemności czerpanej ze wspólnych chwil w małym synem.