Po godzinie 18 rozpoczął się mecz między Danią a Finlandią. Po kilkudziesięciu minutach został przerwany, ponieważ jeden z piłkarzy nagle stracił przytomność. Christian Eriksen został na noszach wyniesiony z boiska, a wszyscy modlą się o jego zdrowie.
Akcji reanimacyjnej nie można przerwać nawet na moment, dopóki nie wróci akcja serca. Oby fakt, że Christian Eriksen został właśnie zniesiony z boiska, był pozytywną oznaką. Pozostaje się teraz tylko modlić - napisał na Twitterze Piotr Bąk.
Jak doszło do dramatycznych scen? Christian Eriksen biegł, nie został przez nikogo uderzony, nie miał kontaktu z innymi piłkarzami. Nagle upadł i stracił przytomność. Kibice na stadionie zamarli, a koledzy sportowca zaczęli płakać i modlić się, aby reanimacja zakończyła się powodzeniem.
Trzeba się modlić, żeby Eriksen po prostu żył - dodał Mateusz Borek, komentator sportowy.
Jeśli wierzyć kibicom obecnym na stadionie w Kopenhadze, piłkarz przeżył. Takie same informacje zostały podane w TVP.