• Link został skopiowany

Zaprosili na ślub obcych ludzi poznanych przez internet. "Nie chcieliśmy dłużej czekać"

Alexis i Donovan Kiser chcieli jak najszybciej zalegalizować swój związek. Niestety przez wybuch pandemii nie byli w stanie ściągnąć swoich rodzin aż do Teksasu, gdzie niedawno zamieszkali. Aby wesele nie było smutne, para postawiła na nietypowe rozwiązanie.
Para postanowiła zaprosić na ślub nowo poznanych znajomych
Alexis Kiser - Instagram @lexisnation

Alexis i Donovan przeprowadzili się w styczniu 2021 roku z Ohio do Teksasu. Młodzi byli niezwykle zdeterminowani, aby w końcu się pobrać. Z tego powodu zarezerwowali pierwszą możliwą datę, która była możliwa. Padło na 25 kwietnia. Niestety przez panujące obostrzenia żadne z państwa młodych nie mogło na ślub sprowadzić rodziny. Wesele bez gości? Nie wchodziło w rachubę! Przyszłe małżeństwo postawiło na nietypowe rozwiązanie.

Zobacz wideo Księżna Kate i książę William w filmiku z okazji 10. rocznicy ślubu. Cała rodzina w komplecie

Na wesele zaprosili "rodzinę zastępczą". Z internetu

Aby ślub doszedł do skutku Alexis z narzeczonym wrzucili do sieci nietypowe ogłoszenie o poszukiwaniu gości weselnych. Para nie spodziewała się żadnego odzewu, ale... zgłosiło się dziewięć osób, które zadeklarowało swoją obecność w tym wyjątkowym dniu. Pojawili się nowi sąsiedzi oraz znajomi z pracy. Jedna z druhen zgłosiła się na dwa dni przed ceremonią! Przygotowania były istnym szaleństwem. W ten sposób wielu z gości świeżo upieczone małżeństwo poznało na samej ceremonii.

Jak na nietypowe wesele zareagowała rodzina?

Dość nietypowy sposób przykuł uwagę bliskich Alexis i Donovan. Małżonkowie są zadowoleni ze swojej decyzji i niczego nie żałują! Twierdzą, że z niektórymi osobami być może połączy ich przyjaźń na resztę życia. 

Nie chcieliśmy dłużej czekać, stąd pomysł o ogłoszeniu. Większości naszej rodziny i przyjaciół bardzo podobał się ten pomysł. Cała ceremonia była transmitowana, więc mogli w niej uczestniczyć wirtualnie - napisała Alexis na Instagramie.

Niestety, nie spotkali się z aprobatą wszystkich członków rodziny. To jednak nie przeszkodziło w realizacji planu. Kiserowie dodają, że nie zmieniliby swojej decyzji - wyjątkowy dzień był przede wszystkim świętem ich miłości, a nie wymagań i upodobań ich bliskich.

Więcej o: