Krzysztof Rutkowski zajmuje się ściganiem przestępców już od 1990 roku. Najpierw robił to na mniejszą skalę, dziś jest znanym w całej Polsce samozwańczym detektywem (nie posiada wymaganej licencji), którego znakiem charakterystycznym jest jego kwadratowa, dosyć symetryczna fryzura. Sprawdziliśmy, jak zmieniało się to uczesanie - na początku były delikatne loki, dziś mamy sztywne druciki.
Krzysztof Rutkowski na dobre zagościł w mediach kilkanaście lat temu, gdy w 2002 został właścicielem Biura Doradczego "Rutkowski”. Zaczął wtedy współpracował z TVN przy produkcji programu "Detektyw", dokumentującego jego wybrane akcje. Wcześniej zajmował się m.in. służbą w Milicji Obywatelskiej i startował w wyborach do sejmu, senatu, a nawet Parlamentu Europejskiego. Przez chwilę był też aktorem - w 2000 roku wystąpił w serialu "Sukces" oraz filmie "Gulczas, a jak myślisz..." z 2001 roku. Obecnie jednak od kilkunastu lat spełnia się w roli celebryty. Rutkowski ewidentnie szukał swojej drogi w mediach i wszystkie profesje, których się łapał, wiązały się właśnie z tym, by zaistnieć. Jeszcze w 1997 roku miał bujne uczesanie, które bez wątpienia pozwalało mu błyszczeć i perfekcyjnie prezentować się na czerwonym dywanie.
Lat przybywało, a włosów ubywało - na środku głowy pojawiły się wyraźne ubytki, co widać na zdjęciu celebryty z Edytą Górniak. Dziś po dawnej sympatii do koleżanki nie ma śladu. Ostatnio Krzysztof skrytykował publicznie wokalistkę i jej koronasceptyczne teorie - stwierdził, że powinna "zmienić dostawcę kawy, bo jej się w głowie przewraca".
Krzysztof jednak znalazł sposób na to, jak sobie z tym poradzić. Najpierw próbował dokonać zmian i ukryć zakola za pomocą odpowiedniej stylizacji jego naturalnych włosów.
Później jednak prawdopodobnie zdecydował się na nieco inną opcję radzenia sobie z wypadającymi włosami - wydaje się, że poddał się zabiegowi. Jako że sam zainteresowany nigdy nie opowiadał w mediach o tym, co stało się na jego głowie, wszystko pozostaje jedynie w sferze domysłów. Sztywne druciki to wynik przeszczepu włosów, a może to peruka? Tego nie wie zapewne nikt, poza nim samym i jego najbliższymi.
Krzysztof często spotyka się z komentarzami, że jego obecna fryzura jest śmieszna. On sam zdaje się wcale tym nie przejmować. Niezależnie od tego czy komuś się to podoba czy nie, detektyw z pewnością może być przekonany o wyjątkowości takiego uczesania.
Zobacz też: Krzysztof i Maja Rutkowscy celebrują pierwszą rocznicę ślubu. Spójrzcie na ich kreacje i scenerię. Na bogato