Jacek Kurski od pięciu lat pełni funkcję prezesa Telewizji Polskiej. Od tego czasu nie może narzekać na brat gotówki w portfelu, albo raczej - na koncie w banku. Przewodniczący partii Nowoczesna Adam Szłapka podliczył jego zarobki. Zaznaczył, że na tym się nie skończy.
Jacek Kurski zarządza Telewizją Polską. Z racji tego, że jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci politycznych wciąż spekuluje się, ile może zarabiać. Nie od dziś wiadomo, że stawki w państwowych rozgłośniach i stacjach są wysokie, wobec tego wciąż pojawia się pytanie, ile zarabia "głowa" TVP. Temat zgłębił przewodniczący partii Nowoczesna Adam Szłapka. Polityk od dwóch i pół roku starał się o ujawnienia przez Telewizję Polską zarobków pracowników. Powoływał się przy tym na prawo dostępu do informacji publicznej. Po kilku miesiącach oczekiwania stacja wysłała mu wykaz zarobków zapisywanych w formie wielokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Na tej podstawie Szłapka obliczył kwoty, które mogły trafić corocznie do portfela prezesa Kurskiego.
Zobacz też: Piotr Zelt o dalszej pracy w Telewizji Polskiej: Czymś niegodnym jest być częścią tego, co odbywa się w TVP
Wygląda na to, że w 2016 roku kwota wynosiła ponad 304 tysiące złotych, w 2017 - ponad 545 tysięcy złotych. Spory wzrost odnotowano w 2018 roku - było to aż 811 tysięcy. Wysokie zarobki utrzymywały się w 2019 roku - 758 tysięcy, z kolei poprzedni rok nie należał dla Jacka do najlepszych - jedynie ponad 290 tysięcy.
Na podstawie tych obliczeń widać, że podczas pięcioletniej pracy w TVP Jacek Kurski mógł zarobić nawet 2 miliony 710 tysięcy złotych. Szłapka zaznacza, że nie wierzy, by to było wszystko i zamierza kontynuować śledztwo.